– Nie miałem jeszcze przyjemności grać w Tomaszowie Mazowieckim, natomiast z tego, co słyszałem, to jest to jeden z zespołów, który u siebie jest szczególnie groźny. Spodziewamy się trudnego meczu – powiedział przed starciem z Lechią rozgrywający Mickiewicza, Jakub Kopacz.
W poprzedniej kolejce wywieźliście dwa punkty z Głogowa, ale chyba nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że w tym spotkaniu szło wam jak po grudzie?
Jakub Kopacz: – Nie da się ukryć, że spotkanie z Chrobrym Głogów było znacznie słabsze w naszym wykonaniu w porównaniu do poprzednich meczów. Do naszej gry wkradło się dużo błędów, nieporozumień, co na pewno miało wpływ na jakość naszej gry. Dodatkowo gospodarze zagrali dobre spotkanie. Razem ze swoimi kibicami weszli w walecznych nastrojach na boisko.
Gospodarze prowadzili już 2:1, ale udało wam się odwrócić losy spotkania. Co było do tego kluczem? Pana pojawienie się na parkiecie odmieniło waszą grę?
– Wydaje mi się, że kluczem do zwycięstwa był spokój. Dzięki niemu mogliśmy wejść na stabilny poziom gry w każdym elemencie. Czy moje pojawienie się na parkiecie odmieniło grę drużyny? Nie rozpatrywałbym tego personalnie. Uważam, że do wygranej przyczynili się wszyscy bez wyjątku.
Na razie macie na koncie tylko jedną porażkę. Można więc mówić o wymarzonym początku sezonu w waszym wykonaniu?
– Z pewnością cieszymy się z dotychczasowego bilansu oraz pozycji w tabeli. Niemniej jednak dostrzegamy wiele błędów w naszej grze i na tym się skupiamy w głównej mierze.
Przed wami wyjazd do Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie nie gra się łatwo. Lechia faluje z formą, ale chyba u siebie może być groźna?
– Szczerze mówiąc, nie miałem jeszcze przyjemności grać w Tomaszowie Mazowieckim, natomiast z tego, co słyszałem, to jest to jeden z zespołów, który u siebie jest szczególnie groźny. Spodziewamy się trudnego meczu, podobnie jak w poprzedniej kolejce.
Jak odnalazł się pan na pierwszoligowych parkietach? Przeskok z II ligi na zaplecze PlusLigi jest odczuwalny? Czuje pan, że w Kluczborku się rozwija?
– W Kluczborku odnalazłem się dosyć szybko. Chłopaki oraz cały sztab mnie ciepło przyjęli, co z pewnością miało na to wpływ. Jeśli chodzi o mój rozwój, to też nie mogę powiedzieć złego słowa. Uwagi trenerów oraz tych bardziej doświadczonych zawodników są cenne i na pewno zaowocują w przyszłości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS