A A+ A++
fot. ZAKSA

– Chcemy zająć pierwsze miejsce w grupie. Żeby to zrobić musimy pokonać Skrę najlepiej za trzy punkty. Ten mecz będzie kluczowy. Jeśli uda nam się to zrobić, to później nie będziemy mieli już noża na gardle i będziemy mogli z mniejszą presją podejść do kolejnych meczów – powiedział przed turniejem w Bełchatowie środkowy ZAKSY, Jakub Kochanowski.

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle są w trudnym okresie, bowiem grają mecz za meczem. W PlusLidze idzie im świetnie, bo nie doznali jeszcze żadnej porażki. W miniony weekend jednak nie grali, bowiem przygotowywali się do drugiego turnieju Ligi Mistrzów, który odbędzie się w Bełchatowie. – Nie mieliśmy za bardzo czasu na trenowanie, bo graliśmy cztery mecze w systemie środa-sobota, więc musieliśmy bardziej skupić się na odpoczywaniu niż trenowaniu, ale teraz mieliśmy więcej czasu na przygotowania do turnieju Ligi Mistrzów, bo nie graliśmy w sobotę – stwierdził Jakub Kochanowski, środkowy ekipy z Opolsczyzny.


Podopieczni Nikoli Grbicia są w komfortowej sytuacji, bowiem w pierwszym turnieju Ligi Mistrzów, który odbył się w Kędzierzynie-Koźlu, odnieśli trzy zwycięstwa i nie stracili nawet seta. W efekcie mają duże szanse na awans do kolejnej fazy zmagań z pierwszego miejsca w grupie. Może im to zapewnić już wygrana z bełchatowianami. – Chcemy zająć pierwsze miejsce w grupie. Żeby to zrobić musimy pokonać Skrę najlepiej za trzy punkty. Ten mecz będzie kluczowy. Jeśli uda nam się to zrobić, to później nie będziemy mieli już noża na gardle i będziemy mogli z mniejszą presją podejść do kolejnych meczów – zaznaczył wciąż młody, choć już doświadczony zawodnik.

Po raz drugi ma on możliwość rywalizowania w Lidze Mistrzów. Wcześniej grał w niej w barwach PGE Skry, a zmagania odbywały się w tradycyjnej formule. Według niego ta zastosowana w dobie pandemii jest wygodniejsza dla siatkarzy. – Tylko raz wcześniej miałem sezon z Ligą Mistrzów. Wtedy też nie mieliśmy zbyt dalekich wyjazdów, ale wiem, że losowanie może nie być tak udane i można latać wiele godzin z długimi przesiadkami. Generalnie tracić cztery dni, aby zagrać jeden mecz w Lidze Mistrzów. Natomiast taki turniej jest o wiele bardziej wygodny, szczególnie, kiedy jest się jego organizatorem. Fizycznie jesteśmy przygotowani, żeby trzy mecze z rzędu zagrać, szczególnie, że trenerzy rotują składem – zakończył Jakub Kochanowski.

źródło: inf. własna, Polska Siatkówka

nadesłał: Radosław Nowicki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSymbol szczęścia to pasożyt. Jemioła dusi drzewa
Następny artykułUwaga na fałszywe strony internetowe!