A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Kiedyś na pierwszym spotkaniu z kibicami powiedziałem, że skoro zaufali mi, żebym był kapitanem drużyny to mogę obiecać jedno, że będzie to drużyna, która będzie walczyć i ja to będę pilnował. Mam nadzieję, że jest tak do teraz i będzie dalej – powiedział o GKS-ie Katowice Jakub Jarosz, atakujący a zarazem kapitan tego zespołu.

GKS Katowice po 17. kolejce PlusLigi plasuje się na 12. miejscu w tabeli. Katowiczanie wygrali 7 spotkań i zapisali na swoim koncie 17 punktów. Od sezonu 2020/2021 pierwszym trenerem tego zespołu jest Grzegorz Słaby. – Najprostsze co jest do określenia, to wyniki. Myślę, że tutaj trener Grzegorz jak najbardziej broni się tą podstawową rzeczą, która weryfikuje, czy trener jest dobry, czy zły. Oczywiście to nie jest zawsze tak miarodajne, bo różne rzeczy mogą na to wpłynąć. Ja mogę powiedzieć, że mi dobrze współpracuje się z trenerem. Nasza komunikacja jest bardzo płynna, na wysokim poziomie i myślę, że to jest ważne dla relacji trener-zawodnik – opowiedział o współpracy z Grzegorzem Słabym Jakub Jarosz.


Katowicki atakujący a zarazem kapitan tego zespołu występuje w GKS-ie od sezonu 2019/2020. – O tym, że ja się dobrze czuję w Katowicach świadczy przede wszystkim fakt, że przedłużam kontrakty w ostatnich latach i cały czas w tym klubie zostaję. To nie jest tak, że nie miałem opcji odejścia do żadnego innego klubu w Polsce czy zagranicą. Zostawałem w Katowicach, bo jest to klub i miasto, w którym ja czuję się dobrze. Drużyna, która zazwyczaj nie wiadomo jak będzie wyglądała, zawsze są duże znaki zapytania, ale na końcu jest to drużyna, która sprawia niespodzianki, walcząca. Nawet kiedyś na pierwszym spotkaniu z kibicami powiedziałem, że skoro zaufali mi, żebym był kapitanem drużyny to mogę obiecać jedno, że będzie to drużyna, która będzie walczyć i ja to będę pilnował. Mam nadzieję, że jest tak do teraz i będzie dalej – stwierdził siatkarz.

Dla Jakuba Jarosza to 14. sezon w PlusLidze. Siatkarz przyznał, że nie planuje w najbliższym czasie kończyć kariery. – Czuję się dobrze fizycznie – o dziwo, jak na ten wiek, zaraz skończę 36 lat. Różne testy, parametry, które robimy w klubie też świadczą o tym, że nie jest gorzej niż 3-4 lata temu. Chciałbym grać póki zdrowie pozwala, póki pozwala mi się cieszyć graniem. Czy będę grał w przyszłym roku w GKS-ie Katowice to chyba jest jeszcze trochę za wcześnie żeby o tym mówić, ale nie ukrywam, że gdzieś tli mi się w głowie taka nadzieja, że tak dalej będzie – zakończył.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybrali najpiękniejsze stroiki bożonarodzeniowe w powiecie przemyskim
Następny artykułDo tych miejsc nie polecisz od kwietnia. Wizz Air likwiduje połączenia z lubelskiego lotniska