Chwasty, usychające drzewa, śmieci, uszkodzone elementy małej architektury – to ostatnio częstochowska codzienność. Widzą ją mieszkańcy i coraz częściej oburzeni dzwonią w tej sprawie do redakcji. Widzą to, niestety, również przyjezdni, bo zaniedbane jest także ścisłe centrum Częstochowy.
Parę miesięcy temu spotkałam się z kolegą z dzieciństwa: częstochowianinem z urodzenia, mieszkańcem Katowic z wyboru. Rozpływał się z zachwytu nad swoim nowym miastem: że zielone, rozwijane z pomysłem, zadbane. – Niestety, muszę stwierdzić, że Częstochowa, gdy ją tak widzę od czasu do czasu, dobrego wrażenia nie robi. Taka jakaś zapyziała – orzekł.
Chyba się wtedy w duszy nie do końca z nim zgodziłam, ale przyznam – baczniej zaczęłam się mojemu miastu przyglądać. Z Katowicami porównania nie mam, bo ich nie znam, ale faktycznie – Częstochowa dobrego wrażenia nie robi. I nie trzeba wcale jechać na peryferia, by dojść do tego wniosku. Wystarczy spacer w ścisłym centrum Częstochowy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS