PGE Skra Bełchatów spisuje się w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi poniżej oczekiwań. Niewiele lepiej podopieczni Joela Banksa zaprezentowali się w tegorocznych meczach Pucharu CEV, ich awans do kolejnej rundy jest niepewny.
Drużyna z Bełchatowa przegrała w PlusLidze sześć meczów w tym pięć z rzędu, zajmuje niskie 9. miejsce w tabeli. Do szóstej Stali Nysa traci sześć punktów. W minioną niedzielę bełchatowianie ulegli Cuprum Lubin 2:3. – Niewiele dobrego da się powiedzieć o grze bełchatowian. W ich oczach widać coraz mniej ognia, a dobra gra środkowych Karola Kłosa i Mateusza Bieńka nie wystarczy do wygrywania – mówi Jakub Bednaruk. Od Skry oddala się gra w Pucharze Polski, w rozgrywkach tych zagrają ekipy, które zajmą miejsca od 1-6 na półmetku rozgrywek. Daleko za mgłą jest też awans do kolejnej rundy Pucharu CEV. Aby awans stał się faktem Skra musi wygrać wyjazdowy mecz 1/16 z fancuską drużyną Chaumont BV. – Nie ulega wątpliwości, że najbardziej szwankuje linia przyjęcia. Chyba nie do końca przemyślano w Bełchatowie transfery. Może za wielu w zespole jest też graczy, którzy sporo już osiągnęli i nie są aż tak głodni sukcesu. Nie wiemy jednak, co dzieje się w drużynie i w klubie, czy na postawę zawodników nie wpływają jakieś pozasportowe względy – analizuje Bednaruk.
W przypadku słabych wyników ekipy niemal zawsze posadę traci szkoleniowiec. W Bełchatowie zapewniają, że nie ma mowy o ruchach na tym stanowisku. – Joel jest człowiekiem w pełni zaangażowanym w swoją pracę, to świetny fachowiec, który już niedługo będzie gotowy do gry na duże bramki, na najwyższym światowym poziomie. Zawodnicy bardzo go chwalą, proszę ich spytać. Współpraca układa się bardzo dobrze – zakończył Konrad Piechocki, prezes PGE Skry Bełchatów.
Autor artykułu Kamil Drąg – Przegląd Sporotwy
źródło: przegladsportowy.onet.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS