A A+ A++

Trenerzy i piłkarze bardzo często posługują się frazesem: tamten mecz to historia, skupiamy się na następnym przeciwniku. Już w niedzielę naszą reprezentację czeka spotkanie z Andorą i dla Paulo Sousy będzie to bardzo dobra okazja do przetestowania kilku graczy. Rywal niezbyt wymagający, tak więc spokojnie może dokonać rotacji w wyjściowej jedenastce. A może najlepszym rozwiązaniem będzie wyjście na galowo? Wówczas podstawowi zawodnicy kolejny raz przetestują grę w nowym ustawieniu. To w końcu jak? Eksperymentalne personalia czy pierwszy garnitur? 

We wczorajszym meczu niektórzy nasi reprezentanci, delikatnie rzecz ujmując, nie zaliczyli egzaminu – nie sprawdzili się w nowym systemie. Ale skoro już selekcjoner zdecydował się na takie ustawienie, to w spotkaniu z Andorą nie ma najmniejszego sensu go zmieniać. Wprowadziłoby to tylko niepotrzebny chaos, a tego typu rywalizacje stanowią idealną okazję do przećwiczenia wariantu z trójką defensorów i wahadłowymi. Przede wszystkim to my będziemy ciągle prowadzić grę, znajdować się w ataku pozycyjnym. A przecież Sousa chce, by nasza kadra podejmowała ryzyko, dominowała na boisku. To kiedy pracować nad tym, jak nie w starciu z ekipą znajdującą się na 151. miejscu w rankingu FIFA?

Natomiast to też szansa na sprawdzenie innych graczy. A nuż, może oni będą lepiej czuć filozofię gry nowego selekcjonera? Oczywiście, nawet gdyby wypadli dobrze, wciąż będzie to występ tylko przeciwko Andorze, a nie solidnej europejskiej reprezentacji. Jednak zastanówmy się, kim mógłby zamieszać w składzie Paulo Sousa? To tylko teorie i rozważania, ale sprawdźmy różne możliwe opcje, również te najmniej prawdopodobne, wręcz nierealne.

Opcja numer 1: kosmetyczne zmiany w składzie

Należy pamiętać, że czeka nas jeszcze wymagające starcie z Anglią, a ewentualny odpoczynek kluczowych zawodników mógłby dobrze wypłynąć na ich optymalną dyspozycję fizyczną. Tyle że, tak jak już wspomnieliśmy, takie spotkania to świetna szansa na zgrywanie się zespołu, a niejednokrotnie dla wielu zawodników gorsze od zmęczenia jest wypadnięcie z rytmu meczowego. Może wprowadzić to niepotrzebne rozluźnienie. No, i nie oszukujmy się, to rywale będą biegać za nami, a nie my za nimi. Przez – dajmy na to – 60 minut rywalizacji nie powinniśmy stracić aż tak wielu sił. Rzecz jasna w założeniu, że po godzinie gry będzie już pozamiatane

Jeżeli taką opcję wybrałby Sousa, to za Sebastiana Szymańskiego obligatoryjnie do składu musi wskoczyć Kamil Jóźwiak. Co tu dużo pisać – MVP wczorajszego starcia. Najwyższy czas przestać też już kombinować z obsadą pozycji lewego wahadłowego. Owszem, Arkadiusz Reca w Crotone występuje w takim systemie gry, ale raz, że zanotował wczoraj katastrofalne spotkanie, a dwa, że w odwodzie jest Maciej Rybus. Trochę dziwne, że zawodnik występujący w zespole wicemistrza Rosji, blisko 60-krotny reprezentant Polski, znowu jest opcją numer dwa. W tej kwestii selekcjoner musi wyzbyć się dylematów i po prostu postawić Rybusa. Zwłaszcza że to nie pierwszy raz, gdy Reca kompletnie nie sprawdził się jako gracz wyjściowej jedenastki.

Nie od dziś wiadomo, iż Kamil Glik nie czuje się najlepiej, grając w wysoko wysuniętej linii obrony. W meczu z Anglią, jak najbardziej będzie nam potrzebny, lecz z całą pewnością nic by się nie stało, gdyby z Andorą kolejną szansę otrzymał Michał Helik. Okej, powiedzieć, że miał nieudany debiut, to nie powiedzieć nic. Lekką ręką byśmy go jednak nie skreślali. Zawodnik Barnsley lepiej pasuje do gry w ataku pozycyjnym, w którym linia defensywna często bierze na siebie ciężar rozgrywania akcji.

No dobra, a co z Arkadiuszem Milikiem? Wczoraj zaliczył dyskretny występ. Ba, bardzo dyskretny. Z tym że raczej nie robi różnicy, kim wyjdziemy w ataku.  Napastnik Marsylii być może przełamie się i podreperuje licznik bramek.

Opcja numer 2: Sousa zrobi przegląd armii

A co byście powiedzieli na taką mieszkankę: kilku podstawowych graczy plus nieco świeżej krwi? Robert Lewandowski, Piotr Zieliński czy Grzegorz Krychowiak naładowaliby akumulatory, a w ich miejsce desygnować do gry od pierwszej minuty zawodników, którzy z Węgrami nie zagrali lub weszli na końcowy fragment rywalizacji?

„Lewego” może zastąpić Krzysztof Piątek. Wcześniej rzeczywiście przeciętnie wyglądała jego współpraca z Milikiem, ale nasz kapitan wówczas uniknąłby ryzyka urazu przed spotkaniem na Wembley. Krychowiaka czeka w środę dużo roboty w środku pola, a z Andorą spokojnie powinien dać sobie radę Rafał Augustyniak czy Bartosz Slisz. Zestawienie Klich-Moder i przed nimi Szymański zamiast Zielińskiego także wydaje się bardzo rozsądnym rozwiązaniem.

Kamil Grosicki również jest w stanie odciążyć jednego z wahadłowych. Jasne, zadania defensywne nie są jego mocną stroną, ale w niedzielę nie zapowiada się na harówkę w obronie. A tak zawodnik West Bromu złapałby w końcu większą liczbę minut, porobił wiatru na połowie rywala.

Przed spotkaniem z Węgrami sporo mówiło się też o dużych szansach na występ Kamila Piątkowskiego. To może  dobrym pomysłem będzie ustawić go obok Jana Bednarka i Michała Helika lub Kamila Glika? Wówczas trochę odpocząłby Bartosz Bereszyński. Ewentualnie „Bereś” byłby wtedy też do wykorzystania na wahadle. Akurat w niedzielnym spotkaniu Sousa ma świetną okazję do eksperymentów z linią obrony. Dobrze, jakby z niej skorzystał.

Opcja numer 3: Sousa poleci po całości – rewolucja

Zdecydowanie zbyt buńczuczna i pewna siebie postawa nie jest wskazana, ale – bądźmy poważni – na stadionie przy ul. Łazienkowskiej musiałby się wydarzyć jakiś cud, abyśmy przegrali z Andorą. Błąd w zmianach albo trzy czerwone kartki. No, nie ma takiej takiej opcji, by w normalnych okolicznościach przytrafiła się nam kompromitacja. Niemniej wcale nie musi być to spacerek, bo i w przeszłości zdarzało się, że mecze z San Marino stanowiły drogę przez mękę. Jednak pewnie i nasz rezerwowy skład rozprawiłby się z przybyszami z maleńkiego księstwa.

Skoro tak, to może trzeba trochę poszaleć i wypuścić do boju graczy, dla których ten występ będzie szansą na pokazanie się przed selekcjonerem. Będą gryźć trawę i maksymalnie zmotywowani, by złoić skórę niżej notowanemu przeciwnikowi. Jak miałaby  wyglądać nasza jedenastka? Między słupkami stanąłby Fabiański. Ogólnie temat Wojciecha Szczęsnego „na jedynce” wymaga szerszej analizy, ale z Andorą przecież to bez znaczenia, kto będzie pokrzykiwał na obrońców i od czasu do czasu wyłapywał dośrodkowania rozpaczy.

Obrona? Obok Bednarka i wspomnianego Piątkowskiego selekcjoner może desygnować do gry Pawła Dawidowicza. Obrońca regularnie występujący w Serie A nie dałby sobie rady w starciu z takim rywalem? Pewnie, że poradziłby sobie. W drugiej linii Kacper Kozłowski mógłby zastąpić Jakuba Modera lub Grzegorza Krychowiaka. Oczywiście młody Portowiec to melodia przyszłości, ale jeżeli już znalazł się w gronie powołanych graczy, to dlaczego go nie sprawdzić. Przybicie piątki z Lewandowskim, atmosfera kadry – fajna sprawa. Tylko „Kozioł” może pokazać swoje walory techniczne na tle słabszego przeciwnika. Nie oszukujmy się  – piłkarze Andory postawią autokar we własnym polu karny. Trzeba będzie szukać niekonwencjonalnych rozwiązań, jakiegoś no-look passa, długiego otwierającego podania, a zawodnik Pogoni potrafi to robić.

W bocznych strefach drugiej linii znaleźliby się wymienieni wcześniej Grosicki i Jóźwiak. Na kierownicy Zieliński, a kwestia doboru napastników może być już radosną twórczością  portugalskiego szkoleniowca.

*

Natomiast pamiętajmy, że nadmierne kombinowanie, często przynosi złe skutki. Mimo wszystko zespół musi być oparty na solidnych fundamentach, nawet występując przeciwko europejskim słabeuszom. Sousa pokazał już, że nie boi się ryzykować i podejmować odważnych decyzji. W spotkaniu z Andorą musi znaleźć optymalne rozwiązanie – umiejętnie dysponować siłami najważniejszych postaci tej reprezentacji, z drugiej strony sprawdzić przydatność innych zawodników. Lepszej okazji niż w niedzielę nie będzie.

fot. FotoPyK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBeskidzkie Centrum Onkologii z 5 miejscami covidowymi na OIOM-ie
Następny artykułPowstanie Zakład Aktywizacji Zawodowej