A A+ A++

Początek sezonu 2024 nie wygląda najlepiej dla wizerunku Formuły 1. W trakcie przerwy zimowej wszczęto dochodzenie w sprawie Toto i Susie Wolffów, które zostało zamknięte po zaledwie 48 godzinach. Na początku lutego rozpoczęło się śledztwo dotyczące rzekomego, niewłaściwego zachowania Christiana Hornera, które do dziś wzbudza w padoku dużo emocji i skłania do wielu spekulacji.

Tydzień temu brytyjskie źródła ujawniły kolejną aferę, tym razem dotyczącą Mohammeda Ben Sulayema. Prezydent FIA miał według doniesień dopuścić się przekroczenia uprawnień, bezpośredniej ingerencji w przebieg wyścigu oraz działania na szkodę Formuły 1. W poniedziałek, rok po wyjściu na jaw nowych informacji dotyczących „crashgate”, Felipe Massa pozwał do sądu Formula One Management, Międzynarodową Federację Samochodową oraz Berniego Ecclestone’a.

Czytaj dalej:

Crashgate jest jedną z najgłośniejszych afer w historii Formuły 1. W 2008 roku, podczas Grand Prix Singapuru Renault zaplanowało wypadek Nelsona Piqueta Jr. tak, aby Fernando Alonso w odpowiednim momencie zjechał do boksu i wygrał wyścig, pomimo zakwalifikowania się na 15 pozycji.

Nelson Piquet Jr., Renault R28 crashes into the wall

Autor zdjęcia: Sutton Images

Massa stracił tytuł mistrzowski na ostatnim okrążeniu Grand Prix Brazylii, na rzecz Lewisa Hamiltona. Wówczas panowało przekonanie, że wypadek kierowcy Renault nie był celowym działaniem i nikt nie kwestionował wyników, również gdy sprawa wyszła na jaw. Sytuacja zmieniła się na początku 2023 roku, gdy Bernie Ecclestone ujawnił, że najważniejsze osoby były o niej poinformowane.

Brazylijczyk uważa, że FIA dopuściła się szeregu nieprawidłowości. Jego zdaniem gdyby federacja postąpiła zgodnie z procedurami, rozstrzygnięcie Grand Prix Singapuru uległoby zmianie, w wyniku czego to on zostałby mistrzem świata Formuły 1 w sezonie 2008. Warto zaznaczyć, że Massa ukończył tamten wyścig na 13 miejscu.

Wraz z pozwaniem trzech podmiotów do Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa upublicznione zostały nowe dokumenty. Motorsport.com zapoznał się z argumentami prawników Massy oraz celami, które 42-latek chce osiągnąć.

64 miliony funtów na stole

Kiedy w zeszłym roku Massa po raz pierwszy zabrał głos, przyświecał mu inny cel niż obecnie. Prawnicy zapewniali, że nie chodzi o pieniądze, a wyłącznie o rozstrzygnięcie, kto powinien być mistrzem świata. Dzisiaj mowa o odszkodowaniu wynoszącym ponad 320 milionów złotych.

– Celem jest przywiezienie trofeum do domu. To nie jest kwestia finansowa – mówił Bernardo Viana z Sao Paulo Vieira Rezende Advogados, kancelarii reprezentującej kierowcę. 

Dokładny motyw Massy nie był wówczas znany, sama chęć zmiany wyników po 15 latach wzbudzała wiele wątpliwości. Zgodnie ze statutem FIA, po wręczeniu oficjalnych trofeów podczas gali wieńczącej sezon, wyniki są niepodważalne. Z najnowszych dokumentów wynika, że Massa nie domaga się przyznania tytułu mistrzowskiego i odebrania go Hamiltonowi.

Wniesiony do sądu pozew dotyczy wyłącznie szkód poniesionych przez Brazylijczyka, jego zdaniem wyrządzonych przez FIA i F1. Wyraźnie wskazane jest, że Massa stracił 1,7 miliona funtów, które uzyskałby, gdyby sięgnął po mistrzostwo. Oprócz tego wykazane są straty komercyjne oraz sponsorskie i ich skutki.

Lewis Hamilton, McLaren MP4-23 Mercedes, and Felipe Massa, Ferrari F2008, shake hands before the battle commences on track

Lewis Hamilton, McLaren MP4-23 Mercedes, and Felipe Massa, Ferrari F2008, shake hands before the battle commences on track

Autor zdjęcia: Andrew Ferraro / Motorsport Images

Prawnicy domagają się nie tylko 64 mln. funtów bez odsetek, ale także oświadczenia FIA, że federacja działała wbrew własnym przepisom, wedle których bezzwłocznie należało przeprowadzić śledztwo w sprawie crashgate. Ponadto chcą deklaracji, że gdyby nie naruszono procedur, Massa zostałby mistrzem.

– Gdyby zapytał mnie, powiedziałbym że złożenie pozwu to właściwa decyzja, aby to angielski sąd rozstrzygnął, co jest właściwe, a co błędne – powiedział dla The Press Association pozwany przez Massę Ecclestone. – Nie mogę nic powiedzieć na temat rozstrzygnięcia, ani tego, co stanie się później. Z jego punktu widzenia lepiej, żeby wyrok wydał sędzia. To będzie dla niego pomocne. 

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Płocku zostanie jedna uczelnia wyższa? Minister przedstawił pomysł [FILM]
Następny artykułGigantyczna pożyczka dla Polski. Nagłe wieści z USA