Dwa lata pozbawienia wolności to najniższa kara w kodeksie karnym za śmiertelny wypadek. I taki wyrok zapadł wobec kierowcy, który autem dostawczym przejechał pieszego. Ofiara, 52-letni mężczyzna, wcześniej położył się na jezdni. Dla prokuratora wyrok jest za łagodny, dla oskarżonego – zbyt surowy.
– Czekamy na pisemnie uzasadnienie wyroku, by złożyć od niego apelację – informuje prok. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowego w Częstochowie. Oskarżyciel żądał dla sprawcy śmierci 52-letniego mężczyzny pięciu lat więzienia, sześcioletniego zakazu prowadzenie pojazdów mechanicznych i zapłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz osoby bliskiej zmarłemu. Tymczasem Sąd Rejonowy w Częstochowie nieprawomocnie skazał 46-letniego Krzysztofa P. na dwa lata więzienia i czteroletni zakaz prowadzenie pojazdów, zwalniając go od ponoszenia innych kosztów. Sam oskarżony i jego obrońca uznali, że to i tak za surowa kara, bo to ofiara wypadku całkowicie przyczyniła się do swej śmierci – i także zapowiedzieli apelację.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS