Co chwilę spotykam się z opinią, że jestem pewna siebie. Akurat ja dostałam to w momencie narodzin i niewiele zdarzeń czy ludzi może mi podciąć skrzydła. Nawet jak się tak dzieje, to za chwile podnoszę się jak feniks z popiołów, wypinam pierś do przodu i ruszam dalej przez życie, otrzepując się z kurzu nowych doświadczeń. Widzę na co dzień mnóstwo osób, które żyją gdzieś w cieniu, nie chcą się wychylać, mają bardzo niskie poczucie własnej wartości, są wycofane i zamknięte w sobie. Widać, że ciężko im się żyje i na pierwszy rzut oka nie wiadomo z czego to wynika. Obserwuję pięknych, młodych, zdolnych, poniekąd mających wszystko w życiu, a nadal niepotrafiących się cieszyć z uroków życia ludzi. Na szczęście nad pewnością siebie można pracować i warto wykonać taką pracę, aby życie zaczęło być komfortowe. To jak zdobyć pewność siebie?
/ / /
Jak zdobyć pewność siebie?
Pokochaj siebie i zaakceptuj wady!
Wiem, wiem – zaraz znajdą się tacy, co powiedzą „łatwo powiedzieć”. Nie, to nie jest łatwe – to często długi i żmudny proces, który warto przepracować z psychologiem. Kiedyś na terapii dostałam zadanie domowe, aby przez tydzień spisywać to, co w sobie lubię. Pamiętajcie, że słowo pisane ma wielką moc i często po spisaniu tego, co w sobie lubimy, dopiero to do nas tak naprawdę dociera. To jest ten punkt, w którym zaczynamy myśleć o sobie w zupełnie innych kategoriach i wiemy, co jest naszą mocną stroną. Pewne wady da się wyeliminować pracując nad nimi, ale te np. fizyczne, widoczne dla każdego, są najtrudniejsze. Od lat borykam się z nadwagą i wiem, jak trudno jest akceptować ciało, które odbiega od kanonów piękna. Jednak nie jest to niemożliwe. Kiedy pokochasz się za swoje mocne strony, to wady zaczną Ci mniej przeszkadzać – oswoisz je lub staną się nawet Twoim atutem. Zawsze jak przytyję, to mówię, że mam dwa wyjścia: użalać się nad sobą lub kupić ciuchy o rozmiar większe i . Zawsze wybieram to drugie wyjście i wiecie co? To działa.
/ /
Przestań się bać!
Strach to cichy zabójca pewności siebie. Często irracjonalny, bezużyteczny, wyimaginowany, niepoparty żadnymi dowodami lęk, który nie pozwala nam wyjść ze swojej strefy komfortu i tak naprawdę otworzyć się na życie i zacząć czerpać z niego pełnymi garściami. Nie ma innego sposobu jak zmierzyć się ze swoimi lękami. Na początku wystawiać się delikatnie na niekomfortowe dla nas sytuacje. Szukam teraz dla Was jakiegoś przykładu w sobie, aby Wam to zobrazować i mocno się muszę namęczyć, aby znaleźć coś takiego. Wiem! Kiedy jechałam pierwszy raz na występ do telewizji śniadaniowej na żywo, to kompletnie nie wiedziałam, jak to jest i czy się do tego nadaję. Nie spałam całą noc z tych emocji. Jednak przygotowałam się najlepiej jak potrafiłam, poćwiczyłam w domu o czym będę mówić, żeby mi nie zabrakło słów, ubrałam się w ulubione rzeczy, aby było mi wygodnie i żebym czuła się komfortowo. Zrobiłam wszystko, aby zrobić ten pierwszy krok jak najlepiej. I co się okazało? Że strach ma wielkie oczy, że w telewizji pracują zawodowcy, którzy przeprowadzą Cię sprawnie przez rozmowę, a ekipa jest tak sympatyczna, że wcale nie czujesz, że ktokolwiek Cię nagrywa. Gdybym tego nie spróbowała i odmówiła ze strachu przed nieznanym, wycofała się z powodu lęku, dzisiaj nie miałabym na swoim koncie dziesiątków występów w telewizji, które dały mi dużą rozpoznawalność i umocniły moją markę osobistą. A najlepsze, że przełamanie czy oswojenie tego lęku przed pierwszym występem w TV spowodowało, że zaczęłam się przed kamerą czuć jak ryba w wodzie i w zeszłym roku sama poprowadziłam swój własny cykl w TVP2. Można? Można.
/ /
Nie przeglądaj się w oczach innych!
To jest prawdziwa plaga dzisiejszych czasów, że wielu z nas próbuje budować pewność siebie, przeglądając się w oczach innych. Czyli akceptacja środowiska, rodziny jest dla nas najważniejsza. Bullshit! Jak jesteśmy kochani, to czujemy się pewnie, a jak ktoś nas przestaje kochać to co? Koniec naszego życia? Koniec nas? Przestajemy istnieć? Nie, pewnie że nie. Dlatego pewność siebie trzeba budować w sobie i ona ma być niezależna od tego, co inni powiedzą, pomyślą czy zrobią. Niech oni sobie tam myślą, niech krytykują, a Ty rób swoje. Rób to, co lubisz, z czym jest Ci dobrze i po drodze w życiu. Siedem lat temu, jak zaczynałam pisać bloga, to pamiętam jak dziś koleżanki, które patrzyły na mnie jak na idiotkę. A ja w oczach miałam iskry i radość z tego, co robię. Dzisiaj tych koleżanek już nie ma w moim życiu, bo zazdrość z powodu moich sukcesów poddała je naturalnej selekcji. Za to są nowe, wartościowe przyjaźnie, które dają mi potwierdzenie każdego dnia, że dobrze zrobiłam podążając za tym, co mi w duszy grało. Te blogowe sukcesy dodały mi jeszcze większej pewności siebie.
/ / /
Chciałabym się z każdym podzielić moją pewnością siebie, pokazać jak do tego dojść, jak siebie akceptować. Paradoksalnie jest tak, że kiedy jesteśmy pewni siebie, to otoczenie bardzo pozytywnie nas odbiera i wręcz dodaje tym nam siły. Nie trzeba być pięknym, młodym i zgrabnym, aby czuć się doskonale w swojej skórze i na dodatek emanować tym na zewnątrz, hipnotyzując i czarując ludzi w swoim otoczeniu. Mając mocne karty, jakimi są nasze wewnętrzne wartości, naprawdę można góry przenosić i odnosić sukcesy mniejsze i większe. Dlatego nie poddawajcie się, bo każdy z nas może uczynić swoje życie lepszym, by stało się wyjątkową drogą.
Ode mnie łapcie 15% rabatu na zakupy w
z kodem: TDIY (kod jest ważny do 29.09.2019 r.),
bo tu ubierze się każda z nas, niezależnie od rozmiaru 🙂
Wpis przygotowany z marką
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS