A A+ A++

Siostra Małgorzata Stankiewicz, kapucynka przebywająca na Ukrainie, pisze o rozmowie z mężczyzną powołanym do służby wojskowej.

Siostra Małgorzata Stankiewicz pisze:

“Rozmawiałam dzisiaj z młodym mężczyzną, który dostał wezwanie do służby wojskowej, teraz, na wojnę. Zapytałam, czy się boi? Odpowiedział: oczywiście, każdy się boi, ale wiesz co…..najbardziej zastanawiam się, czy ja będę w stanie wcisnąć ten spust, by zabić człowieka.

Popatrzyłam na niego i na te załzawione oczy dorosłego mężczyzny. Powiedziałam, że jeśli stanie się to w obronie ojczyzny swojej, swoich bliskich, to przecież nie będzie miał winy. Popatrzył na mnie i po chwili milczenia odpowiedział: Nie będę miał grzechu, ale… jak z tym ŻYĆ?

Jest taka bezradność, jest taka niemoc człowieka, jest taki niechciany ból łamania ludzkiego sumienia, które niestety potrafi świetnie wojna. Mogę powiedzieć, że jakoś wewnętrznie przeciął mnie głęboko, ten kolejny dzień. Ufam, Panie, że nas wszystkich, naznaczonych tym czasem, poskładasz do ŻYCIA na NOWO”.

«« | « |


1

| » | »»

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa A1 naprawią bariery po wypadku ciężarówek
Następny artykułUpadłość konsumencka – czy można umorzyć zaległości podatkowe?