A A+ A++

Penetracja waginalna to tylko jeden z wielu sposobów, na jakie można uprawiać seks. Bardzo ceniona przez mężczyzn, nieco mniej przez kobiety, bo mało która osiąga orgazm wyłącznie dzięki ruchom penisa w pochwie. Badacze z University of Indiana, tego samego na którym pracował Alfred Kinsey, twórca raportu, który odmienił spojrzenie Ameryki na seks, postanowił coś z tym zrobić. Przyjrzeli się różnym pozycjom penetracji oraz wspomaganiu jej innymi technikami.

Badania zostały przeprowadzone z użyciem wielkiej bazy danych zebranej przez amerykański serwis edukacyjny OMGYes, który co kilka lat publikuje raport „The Pleasure Report”. Dr. Devon J. Hensel z Indiana University School of Medicine oraz Dr. Christiana von Hippel badaczka z OMGYes przeanalizowali zamieszczone w nim informacje zebrane od ponad 3 tys. kobiet na temat ich wrażeń z seksu waginalnego – czy go lubią, co zwiększa ich przyjemność z penetracji, a co jej pozbawia. Te obserwacje doprowadziły do sformułowania czterech zasad, prowadzących do większej przyjemności dla kobiety podczas stosunku płciowego.

Czyta także: Polki marzą o stosunku z gadżetami i ryzykiem. Dostają średnio 13 minut ruchów posuwiście zwrotnych

1. Dopasowywanie – zwiększa przyjemność u 87 proc. badanych kobiet.

W tej technice chodzi o to, aby zapomnieć o jednostajnych ruchach penisa do przodu i do tyłu, ale aktywnie poszukiwać pozycji, która sprawi kobiecie największą przyjemność. Można to robić za pomocą obracania bioder, zmiany kąta wchodzenia penisa do pochwy czy wsuwanie go na inną głębokość niż dotychczas. Wszystko, aby odnaleźć ten punkt i pozycję, które będą najbardziej satysfakcjonujące.

2. Kołysanie – zwiększa przyjemność u 76 proc. badanych kobiet

Technika, w której penis pozostaje w pochwie nieruchomo, bez ruchów frykcyjnych, ale za to partner czy partnerka kołyszą biodrami, powodując nieustanne pocieranie podstawy penisa o łechtaczkę.

Czytaj także: Dlaczego kobiety nie mają ochoty na seks?

3. Wpływanie na płycizny – zwiększa przyjemność u 84 proc. badanych kobiet

Tą nazwą badacze określili momenty, w których przed właściwą penetracją partner pieści okolice wejścia do pochwy, albo na początku stosunku penetruje penisem wyłącznie początkowy odcinek pochwy, nie wchodząc głębiej.

4. Parowanie – zwiększa przyjemność u 68 proc. badanych kobiet

W tej technice chodzi o jednoczesne pobudzanie łechtaczki w trakcie penetracji. Jak sugerują badacze, może to robić kobieta za pomocą swojej dłoni lub jej partner, oboje mogą też używać w tym celu zabawek erotycznych, np. wibratora łechtaczkowego.

Czytaj także: Kiedy jego boli głowa. Dlaczego mężczyźni nie chcą uprawiać seksu?

A co z męską przyjemnością?

Naukowcy podkreślają, że w badaniu sprawdzali wyłącznie doznania kobiet, wiążące się z tymi technikami. Nie pytali o to, czy są przyjemne dla mężczyzny.

Trzeba przyznać, że poziom męskiej przyjemności z seksu badany jest rzadziej niż kobiecy. Są jednak badania i na ten temat. Jedno z nich przeprowadzili w 2016 roku naukowcy z Uviversity of Texas oraz Vanterbildt University, którzy porównywali poziom satysfakcji z różnych aktywności seksualnych zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. W ich badaniu wzięło udział 861 osób w wieku 20-30 lat (70 proc. to były kobiety), w większości studentów, zarówno doświadczonych seksualnie, jak i o małym poziomie doświadczeń.

Naukowcy zadali badanym pytania o 15 najczęstszych zachowań seksualnych i przyjemność z nich płynącą – nie tylko o penetrację penis-wagina, ale też o stosunki analne, pieszczoty oralne, doprowadzanie do orgazmu za pomocą zabawek erotycznych, itd. Wyniki okazały się bardzo ciekawe, bo to, co podobało się mężczyznom, niekoniecznie wzbudzało zachwyt kobiet – i na odwrót. Obie płcie zdecydowanie jednak określiły, że największą przyjemność sprawia im klasyczny stosunek. U mężczyzn jako kolejne w dawaniu przyjemności były: seks oralny, czyli fellatio, zaspokajanie przez partnera ręką, całowanie się. U kobiet kolejne miejsca zajęły: zaspokajanie przez partnera ręką, całowanie, oralne pieszczoty łechtaczki przez partnera, pieszczoty piersi i zaspokanie za pomocą zabawki erotycznej przez drugą osobę.

Największe rozbieżności dotyczyły seksu analnego. U mężczyzn zajął on dziewiąte, a u kobiet ostatnie, piętnaste miejsce.

Wygląda na to, że w łóżku nie ma nic lepszego niż tradycyjna penetracja. Zwłaszcza, jeśli można ją na różne sposoby urozmaicić.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPłomień na pochodniach nad Orlenem. – Prace pod pełną kontrolą – zapewnia koncern
Następny artykułWyrok TSUE nie rozwiązał sprawy frankowiczów. Banki testują inne rozwiązanie