Las nie jest uprawą desek. W Sokolich Górach protestacyjny spacer, jeden z wielu w Polsce – czytaj TUTAJ
Lublinieckie leśnictwo Łopian to kolejne z setki miejsc w Polsce, gdzie spacerując obywatele protestowali przeciw rabunkowej gospodarce leśnej. Ogólnopolskiego hasła „Chodźmy do lasu” z okazji Międzynarodowego Dnia Lasów posłuchało aż 40 osób. – Planowaliśmy, że uczestników będzie 30, tylu na nasz spacer zapisało się wcześniej – opowiada Małgorzata Bednarek, właścicielka „Agroturystyki w Kośmidrach” i organizatorka leśnego spotkania. – Na miejscu okazało się, że jeszcze 10 osób pojawiło się bez zapowiedzi.
Przyjechali nie tylko z Lublińca i okolic, lecz także z bardziej oddalonych śląskich miejscowości: Mikołowa, Bytomia, Miasteczka Śląskiego czy Pyskowic. Sporo było rodzin z dziećmi.
– Na miejsce naszego spaceru wybraliśmy okolice zbudowanego w 1873 r. dworku myśliwskiego Łopian, czyli tereny leśnictwa Łopian. Kiedyś nazywało się ono Schwarzwald. To najstarszy fragment lublinieckich lasów. Mamy tu 300-letnie dęby, 200-letnie sosny, świerki, jodły i modrzewie. Wyjątkowo cenny starodrzew. Na wszystkich uczestnikach zrobił wyjątkowe wrażenie – opisuje Małgorzata Bednarek.
Jak mówi, w tym cennym przyrodniczo obszarze także prowadzona jest gospodarka leśna. – Wprawdzie nie ma całkowitego zrębu, ale trwa coś, co leśnicy nazywają wycinką gniazdową – tłumaczy. Punktowo drzewa są wycinane, a na ich miejsce w równych rzędach sadzi się nowe. To niestety niszczy charakter tego wyjątkowego miejsca.
Razem wesprzyjmy Pogotowie dla Drzew! Kup prenumeratę i pomóż zatrzymać wycinki – kliknij TUTAJ
Akcja Wyborcza.pl. Cały przychód ze specjalnej prenumeraty przekazujemy na fundację Dzika Polska i jej Pogotowie dla Drzew Wyborcza.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS