Od wkurzenia. Od załamania. Od strachu. Musisz poczuć, że jest ci źle. Jak już się wystarczająco powkurzasz i podenerwujesz, przygotuj plan działania. Koniecznie pisemny, w punktach. Poszukiwania zacznij od grona przyjaciół i znajomych. Uaktualnij CV i swoje profile w serwisach społecznościowych zorientowanych na kontakty zawodowo-biznesowe typu LinkedIn. Uzupełniaj kalendarz o nowe punkty tak, żebyś zawsze miała coś do roboty, nie spędzała całego dnia bezproduktywnie.
Czytaj też: Po koronawirusie gospodarka się odrodzi. Ale biurowce mogą runąć na zawsze
Które elementy profesjonalnego życiorysu są najważniejsze i wymagają szczególnego dopieszczenia czy uwypuklenia?
Te które wskazują, że cały czas się rozwijasz – zdobywasz nowe umiejętności, zaliczasz szkolenia, wprowadzasz innowacje na powierzonym ci odcinku. Pracodawców nie interesuje chwalebna przeszłość czyli osiągnięcia sprzed 20 lat, tylko dochodowa przyszłość. Udowodnij, że jesteś pomysłowa, myślisz nieszablonowo. Możesz skorzystać z kursów prowadzonych przez najwybitniejszych naukowców Ameryki i świata na edx.org oraz coursera.org. Pokaż, że inwestujesz w swój profesjonalizm.
Czym się różnią rozmowy kwalifikacyjne w realu od internetowych?
Wideo, jak sama nazwa wskazuje, jest środkiem przekazu wizualnego. Tymczasem wiele osób zupełnie nie przywiązuje wagi do obrazu, koncentrując się na komunikacji werbalnej. Musisz zadbać o tło, światło, jakość dźwięku, bo właśnie one w dużej mierze zdeterminują ogólne wrażenia rozmówcy. Posprzątaj, wytrzyj kurze. Za plecami powinnaś mieć coś fajnego. Niekoniecznie książki, które stały się już przedmiotem żartów, zwłaszcza kiedy nie noszą śladów czytania. Ma być miło z akcentami osobistymi. Nie używaj wirtualnego tła, chyba że dysponujesz dobrze oświetloną zieloną roletą fotograficzną. Jeśli cię nie stać na bajery, kup przynajmniej wysokiej klasy mikrofon i lampę pierścieniową. Panie powinny zadbać o dobry makijaż, panowie – starannie się ogolić czy wyczesać brodę. Włosy oczywiście też.
Co byś poradziła absolwentom uczelni, którzy próbują w obecnej sytuacji szukać pracy?
Nie liczcie na internetowe wyszukiwarki i portale w rodzaju Monster.com. Najskuteczniejsze jest budowanie i podtrzymywanie relacji biznesowo-osobistych. Sytuacja sprzyja kontaktom wirtualnym po obu stronach barykady. Wejdź na LinkedIn, wyselekcjonuj kilku menedżerów w firmach, które ci odpowiadają, i wal śmiało, prosząc każdego o 15-minutową rozmowę za pośrednictwem Zooma. Jak wszyscy odmówią, nie przejmuj się. Uderzaj do kolejnych. Najgorsza jest bezczynność. W ostateczności weź staż albo idź do fundacji charytatywnej na ochotnika. Kiedy jesteś między ludźmi, zawsze nawiązujesz nowe znajomości, które mogą się przydać i zaowocować posadą. Poza tym czegoś się uczysz, więc wzbogacasz CV. W domu możesz co najwyżej pogłębić więź z psem, gdy go masz.
A jeśli znajdę etat, lecz okaże się, że muszę pracować zdalnie?
Udzielaj się, zgłaszaj do grup zadaniowych. Nie opuszczaj wideozebrań, przeciwnie – proponuj kolegom dogrywki. Podtrzymuj kontakty ze współpracownikami zatrudnionymi w innych działach. Wymyślaj nowe rozwiązania czy usprawnienia. Polecaj ciekawe artykuły z pism branżowych. Możesz być wszędzie, nie ruszając się zza biurka czy kanapy. A wieczorem organizuj zoomowe spotkania towarzyskie. Zostań hersztem gangu.
Tłumaczenie Piotr Milewski.
Cyztaj też: Za podejście Polaków do szczepionek powinniśmy podziękować rządzącym”. Rozmowa z Aleksandrą i Piotrem Stanisławskimi, autorami bloga „Crazy Nauka”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS