A A+ A++

Dziś mija pół roku od premiery Sons of the Forest we wczesnym dostępie. Postanowiliśmy przyjrzeć się zmianom w grze i zastanowić się, dlaczego niedawny hit tak bardzo stracił na popularności.

Źródło fot. Sons of the Forest

i

Sons of the Forest zadebiutowało we wczesnym dostępie 23 lutego, czyli równo pół roku temu. Postanowiliśmy przyjrzeć się drodze, jaką przeszła gra i zastanowić się, dlaczego hit, na który jednocześnie rzuciło się ponad 400 tysięcy graczy, dziś jest niemal zapomniany. Co musi się stać, aby produkcja odzyskała dawną popularność?

Sons of the Forest było hitem i kopalnią memów

Był taki moment tuż po debiucie SotF, że w survivalowy tytuł grało jednocześnie aż 414 257 graczy. Część z nich z pewnością dała grze szanse ze względu na popularne The Forest, inni zainteresowali się nią z ciekawości, którą sprawnie podsycali twórcy za pomocą trailerów, a pozostali zdecydowali się na zakup ze względu na szum, jaki stworzył się wokół niego w sieci. Nie zapominajmy także o miłośnikach survivali.

Choć gra trafiła do graczy we wczesnym dostępie i wiadomo było, że jest jeszcze niedopracowana, to nie przeszkodziło jej to zdobywać licznych pozytywnych opinii. Chwalono między innymi sporą mapę, na której nie brakuje pięknych widoków, sporo mozliwości tworzenia własnych obozów, oprawę graficzną, udźwiękowienie, a także dwójkę towarzyszy – Kelvina i Virginię, którzy okazywali się pomocni i szybko stali się bohaterami memów.

Kelvin nie grzeszył sztuczną inteligencją i zdarzało mu się ściąć drzewo, na którym aktualnie budowaliśmy dom, a Virginię można było uzbroić po zęby, dzięki czemu znajdowaliśmy chwilę wytchnienia, podczas gdy kobieta o niewinnej twarzy siała postrach w szeregach kanibali. Można zatem z czystym sumieniem stwierdzić, że z tą dwójką ciężko było o nudę.

Twórcy dorzucają do pieca

Studio Endnight Games można pochwalić między innymi z uwagi na skrupulatne wspieranie gry, co nie jest takie oczywiste w przypadku produkcji znajdujących się we wczesnym dostępie. Deweloper regularnie wprowadza aktualizacje, a po uruchomieniu gry w menu startowym widnieje informacja o tym, kiedy wyjdzie kolejny duży patch.

Jak Sons of the Forest radzi sobie po pół roku? - ilustracja #1

Informacje o przewidywanym czasie wprowadzenia aktualizacji są podawane w menu startowym.

Bugi są usuwane regularnie, a gracze otrzymują nową zawartość. Na przestrzeni sześciu miesięcy produkcja wyraźnie się zmieniła. Możemy teraz korzystać z paneli słonecznych do pobierania energii i instalacji oświetlenia w domu, czy bronić się przed wrogami za pomocą nowych pułapek czy płotu pod napięciem. Wprowadzone zostały nowe typy zagrożenia, ułatwienia w postaci sań na drewno czy jednośladów do szybkiego przemierzania mapy i wiele innych.

Jakby tego było mało, twórcy słuchają głosu społeczności i wprowadzają udogodnienia bazujące na tym, czego pragną gracze. Trzeba przyznać, że nie każdy deweloper stara się tak bardzo.

Skoro jednak jest aż tak kolorowo, to skąd spadek zainteresowania grą?

Zmęczenie materiału

Jak wspominałem, aktualizacje są co prawda wprowadzane nieustannie, ale dla kogoś, kto gra w tytuł regularnie, stanowią odświeżenie formuły tylko na chwilę. Po kilkudniowej zabawie w Sons of the Forest wielu graczy odczuwa powtarzalność i brak celu. Owszem, gra posiada fabułę i zakończenie, które swoją drogą są bardzo zawiłe i można odnieść wrażenie, że nieco przekombinowane, ale poza nimi i budową domów tak naprawdę niewiele jest tu do roboty. Czytając komentarze graczy na Steamie widać wyraźnie, że chcą jeszcze więcej zawartości.

Twórcy mają jeszcze długą drogę przed sobą. Pracujcie dalej, dodajcie kilka nowych pułapek i mechanik, a gra stanie się świetna.

– Bringus

Świetna gra, ale będzie znacznie lepsza po aktualizacjach.

– Indra

Jak wspominałem na początku, w szczytowym momencie w SotF grało jednocześnie aż 414 257 osób, a dla porównania w peaku z ostatnich 24 godzin było ich tylko 7915. Nadal nie jest to mała liczba, ale nijak ma się do wspomnianego, wysokiego wyniku. To ponad 52-krotny spadek.

Co zatem musi się stać, aby gra znowu cieszyła wysoką popularnością? Możemy jedynie gdybać, ale moim zdaniem pomóc może jedynie debiut pełnej wersji. Nie wiadomo jednak, jak długo utrzymałby się ewentualny wzrost zainteresowania. Pewne jest jednak to, że na tę chwilę SotF oferuje satysfakcjonującą rozgrywkę, którą trzeba sobie dawkować, bo na dłuższą metę męczy przede wszystkim powtarzalność.

  1. Sons of the Forest na Steamie
  2. Endnight Games

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułУ Міноборони розкрили деталі скандальної закупки форми для ЗСУ
Następny artykułAssassin's Creed Mirage zaprezentowany na targach Gamescom – nowy zwiastun pokazuje nam arabskie głosy