Chętnie sięgamy po mięso z supermarketów. Tym razem postanowiono zbadać kurczaki z Lidla. W 40 proc. próbek znaleziono superbakterie – nieodporne na antybiotyki, wynika z informacji Fundacji “Otwarte Klatki”. To cicha pandemia XXI wieku – alarmują eksperci.
Próbki mięsa z kurczaka marki własnej Lidla („Rzeźnik”) sprawdzono w laboratorium pod kątem występowania tzw. superbakterii, czyli patogenów opornych na działanie wielu różnych antybiotyków. Wykryto je w aż 40% zbadanych próbek – informują “Otwarte Klatki”.
Potwierdzono obecność szczepów takich bakterii jak ESBL i MRSA, które przyczyniają się do antybiotykooporności, przez którą choroby stają się bardzo trudne lub nawet niemożliwe do wyleczenia. W badaniu wykryto także inne bakterie: w 80% próbek Enterococci, w 40% bakterie E. coli, w 27% Campylobacter, w 23% szczepy Listeria monocytogenes i w 7% bakterie z gatunku Salmonella.
Badane mięso pochodziło od kurczaków z typowej hodowli przemysłowej w Polsce, opartej na szybkorosnących rasach zwierząt, które trafiają do uboju w wieku zaledwie 6 tygodni. W ciągu ostatnich 60 lat ich wzrost przyspieszono aż 4-krotnie, co było możliwe nie tylko dzięki selekcji genetycznej, ale początkowo także dzięki antybiotykom i ich stymulującym wzrost właściwościom – czytamy.
Nienaturalnie szybki przyrost masy ciała mocno obciąża organizmy kurcząt hodowanych na mięso, do tego dochodzi duże stłoczenie panujące w kurnikach i w konsekwencji tworzy to podatny grunt do rozwoju chorób oraz generuje zapotrzebowanie na antybiotyki.
W 2006 r. w Unii Europejskiej zakazano wykorzystywania antybiotyków w tym celu, a od 2022 r. niedozwolone jest ponadto stosowanie ich profilaktycznie. Mimo to zużycie antybiotyków w hodowli zwierząt w Polsce wciąż rośnie – Polska zajmuje drugie miejsce w Europie zarówno pod względem ilości sprzedanych antybiotyków, jak i ilości podanych leków na kilogram masy ciała zwierząt – zaznaczono.
Naukowcy wskazują zjawisko antybiotykooporności cichą pandemią XXI wieku. Jej skutki to nie tylko utrudnione leczenie i wydłużająca się hospitalizacja, ale także śmiertelność pacjentów. To obecnie jedno z największych zagrożeń zdrowia publicznego – nazywana jest przez naukowców “cichą epidemią XXI wieku”. Według Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób codziennie ok. 100 osób umiera z tego powodu w Europie.
Lidl i Krajowa Rada Drobiarstwa komentują
Do redakcji “Wprost” w tej sprawie wpłynęło oświadczenie sieci Lidl. “Niestety, ponieważ obecnie nie mamy konkretnych wyników badania Fundacji Alberta Schweitzera, nie możemy zrewidować tych rezultatów. Obecnie nie mamy żadnych ograniczeń dotyczących zbytu naszego mięsa drobiowego pod względem mikrobiologicznym” – czytamy w oświadczeniu.
“Bakterie zidentyfikowane przez Fundację Alberta Schweitzera niekoniecznie wynikają z rodzaju hodowli, ale raczej występują we wszystkich typach ferm drobiu” – czytamy dalej.
Sieć zapewnia, że nieustannie pracuje nad ulepszaniem swoich produktów oraz wspiera cel, jakim jest poprawa dobrostanu zwierząt.
“W nawiązaniu do pojawiających się w przestrzeni publicznej manipulacji oraz nieprawdziwych informacji, dot. rzekomej obecność tzw. superbakterii w mięsie drobiowym, będących elementem dezinformacji, podkreślamy, że materiał stowarzyszenia Otwarte Klatki zawiera prywatne opinie tej organizacji niemające podstaw merytorycznych i naukowych” – czytamy z kolei w oświadczeniu.
“Każdy produkt w sklepie podlega systemowi urzędowej kontroli żywności, która gwarantuje jego bezpieczeństwo i jakość. Tylko instytucje państwowe mają wiedzę, kompetencje i właściwe zaplecze laboratoryjne do prowadzenia badań produktów spożywczych. Jeżeli przedstawiciele organizacji nie mają przekonania co do jakości danego produktu wówczas ich obowiązkiem jest powiadomienie właściwych służb” – dodaje KRD.
Oprac. JM
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS