Jeszcze 9 lat temu w mysłowickiej porodówce w Szpitalu nr 1 przyjmowanych było miesięcznie od 29 do 35 porodów. Dziś ta liczba sięga nawet 95. W Mysłowicach przychodzą na świat nie tylko dzieci mam mieszkających w tym mieście. Przyjeżdżają do nas rodzić kobiety z Krakowa, Bielska-Białej, nawet z zagranicy. Co przyciąga do Mysłowic przyszłe mamy?
Główny element sukcesu to zmiana filozofii dotyczącej prowadzenia porodu. – Jako jedni z pierwszych w Polsce zaczęliśmy wdrażać zalecenia Fundacji Rodzić po Ludzku i standardy opieki poporodowej – wyjaśnia Kajetan Gornig, prezes zarządu Mysłowickiego Centrum Zdrowia. Chodzi na przykład o ochronę krocza podczas porodu i czas pobytu dziecka tuż po przyjściu na świat na brzuchu matki. Porodówka w MCZ jest w czołówce polskich szpitali pod względem nienacinania krocza, a w tym i w ubiegłym roku znalazła się na liście złotych szpitali, w których w ponad 80 proc. przypadków przestrzega się 2-godzinnego kontaktu matki z dzieckiem skóra do skóry po porodzie. – Postępujemy tak, aby do niczego nie zmuszać pacjentek i stale pracujemy nad tym, żeby poprawić opiekę poporodową – dodaje Kajetan Gornig.
Jakość opieki nad przyszłą mamą i dzieckiem oraz warunki, w jakich dziecko przychodzi na świat ma niebagatelne znaczenie przy wyborze porodówki. W Mysłowicach personel stara się spełniać wszystkie życzenia rodzących. Muzyka w sali porodowej, relaksujący zapach rozpylany w powietrzu – to żaden problem. Sam wystrój sali porodowej bardziej przypomina SPA niż szpitalne pomieszczenie. Potwierdzają to panie, które rodziły w „Jedynce”. – Do wyboru Szpitala nr 1 skłoniły mnie przede wszystkim przytulne sale porodowe, ich intymna atmosfera i nowoczesność. No i dużym atutem jest ten pokój, który można wynająć, aby przeżyć poród i pierwsze dni po nim wraz z partnerem. To było dla mnie duże ułatwienie – mówi Katarzyna, która na początku tego roku urodziła tutaj swoje pierwsze dziecko. – Już w szkole rodzenia przekonałam się, że w tym szpitalu rzeczywiście wspiera się rodzące w wyborze pozycji wertykalnych, nie ma problemu z otrzymaniem znieczulenia zewnątrzoponowego, a położne są na prawdę wykwalifikowane – dodaje.
W MZC kobiety mogą rodzić do wody. W tej chwili pacjentki mają do dyspozycji jedną wannę – luksusowy włoski produkt, druga taka znajduje się w szpitalu w Szczecinie. Ale szpital ma w planach zakup kolejnej. – Warto też dodać, że korzystanie z wanny porodowej jest darmowe i położne nie robią z tym problemu, jeśli tylko nie ma ku temu przeciwwskazań. Były inne szpitale, które też brałam pod uwagę, i niby też miały wanny, ale żeby z nich skorzystać trzeba było się prywatnie umówić z jakąś konkretną położną na poród w wodzie i za to zapłacić. W Mysłowicach czegoś takiego nie ma – wspomina Kasia, młoda mama.
Mimo coraz lepszych opinii opinii, MCZ nie spoczywa na laurach. Na oddziałach ciągle trwają remonty, które są prowadzone tak, aby prace nie kolidowały z działalnością leczniczą i komfortem pacjentów. W przygotowaniu są 3 kolejne sale porodowe, prace toczą się na oddziale położniczo-ginekologicznym. W tym roku szpital pozyskał również 4 lekarzy rezydentów, którzy rozpoczęli specjalizację na oddziale ginekologiczno-położniczym i wewnętrznym.
Lecznica boryka się niestety z przejściowymi trudnościami finansowymi – od kwietnia Narodowy Fundusz Zdrowia zalega szpitalowi 600 tys. zł z tytułu nierozliczonych porodów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS