(Ogłoszenie płatne) Powódź kojarzy się z katastrofalnymi zniszczeniami, utratą dorobku życia, często śmiercią wielu ludzi i zwierząt. Ma ona też konsekwencje dla rynku samochodowego – otóż pojawiają się na nim samochody dotknięte tym kataklizmem. Sprzedawane są one po okazyjnych cenach, ale zakup takiego pojazdu może oznaczać poważne problemy, zatem sprawdźmy, jak określić, czy nie został on zalany.
Wprawdzie nasz kontynent w ostatnich miesiącach zmaga się z upałami i pożarami, ale powodzenie też nie zaniknęły, a ich skala bywa bardzo duża. Niestety, korzystają na nich nieuczciwi sprzedawcy używanych samochodów, którzy wciskają klientom – sprowadzone z zagranicy lub krajowe – auta popowodziowe. Oczywiście, próbują maskować ich stan, często skutecznie. Na szczęście rozpoznanie takiego pojazdu nie jest trudne dzięki numerowi VIN i dekoderowi carVertical.
Numer VIN – co to takiego?
Numer VIN, składający się z siedemnastu cyfr, nadawany jest indywidualnie każdemu pojazdowi przez jego producenta. Umieszczony jest na tabliczce znamionowej (znajduje się ona pod maską, na desce rozdzielczej po stronie kierowcy, słupku drzwiowym po stronie kierowcy i kilku innych miejscach), w dowodzie rejestracyjnym oraz karcie pojazdu. Dzięki niemu można poznać najważniejsze dane na temat auta, a także zweryfikować jego historię, co pomaga określić m.in., czy samochód nie został zalany podczas powodzi. Dlatego też przez zakupem pojazdu trzeba koniecznie pozyskać raport jego historii z pomocą numeru VIN orz dekodera.
Zalany samochód – czym zagraża?
Jeżeli sprzedający uczciwie informuje, że auto jest popowodziowe, a badanie szkód wykaże, iż nie były one poważne i można je naprawić małym kosztem, pojazd takie można uznać za niezłą okazję, ze względu na niską cenę.
Jednakże są to sporadyczne przypadki. Po kontakcie z dużą ilością wody większość samochodów nadaje się wyłącznie na złom. Zalane podzespoły szybko korodują od zewnątrz i od wewnątrz, zatopiona w wodzie skrzynia biegów najczęściej jest nie do uratowania, a wymiana jej na nową oznacza znaczne koszta. Przekładnia, zwłaszcza automatyczna, może działać po zalaniu, ale prędko się zepsuje! Z kolei silnik można wprawdzie naprawić, jeśli nie pracował w czasie zalania, lecz to też wiąże się z pokaźnymi wydatkami.
Elektryka w aucie popowodziowym niszczona jest przez korozję przewodów i modułów. Te drugie można wysuszyć, jeśli jednak zostały uszkodzone, konieczna jest ich wymiana. Co istotne, wymienić je można tylko na oryginalne, a to oznaczać może konieczność wyłożenia… kilkudziesięciu tysięcy złotych!
Z kolei awarie elektroniki spowodowane wodą mogą być dosłownie śmiertelnie niebezpieczne, zwłaszcza, jeśli dotkną systemów bezpieczeństwa. Ich usterka w trakcie jazdy zwiększa ryzyko wypadku.
Do tego dochodzą takie skutki powodzi, jak: korozja nadwozia i podwozia oraz zniszczone wnętrze.
Jak rozpoznać samochód popowodziowy?
Zalany pojazd (o ile nie został wcześniej starannie przygotowany do sprzedaży) z reguły nosi ślady kontaktu z dużą ilością wody: błoto, pleśń i oznaki wilgoci w miejscach, gdzie normalnie one nie występują (toteż warto wiedzieć, gdzie mogą się one pojawiać w naturalny sposób, wynikający z eksploatacji, np. przewożenia ładunków). Sprawdzając auto, należy bardzo uważnie przyjrzeć się zwłaszcza miejscom bez łatwego dostępu dla pasażerów i niemającym styczności z bagażem lub ładunkiem.
Jeśli we wnętrzu auta wyczujemy zapach wilgoci i pleśni, powinno to wzbudzić naszą czujność, podobnie jak coś przeciwnego – wyjątkowo starannie wyprane i nadmiernie pachnące tapicerka oraz tworzywa. Na powodziową przeszłość wskazywać również mogą ślady zalegania wody pod tapicerką oraz piach za uszczelkami wokół drzwi, przy szybach i pod materiałami wykończeniowymi.
Koniecznie trzeba skontrolować styki kostek elektrycznych. Jeżeli są nadmiernie zaśniedziałe lub noszą pozostałości wody, oznacza to, że samochód niemal na pewno został zalany. Pamiętajmy, że takich kostek w każdym aucie jest bardzo dużo, a mało któremu sprzedającemu będzie się chciało wszystkie odpinać, czyścić i suszyć.
Oczywiście niezbędne jest pozyskanie raportu historii pojazdu dzięki numerowi VIN. Powinien on zawierać archiwalne zdjęcia samochodu, wśród których natrafić można na takie, na których stoi on głęboko zanurzony w wodzie zalewającej otoczenie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS