Gdy byłam młodsza, wydawało mi się, że lubię seks, odnoszę na tym polu sukcesy, jestem usatysfakcjonowana. Miałam kilku chłopaków, różne związki także pod względem erotycznym. Gdy wychodziłam za mąż cztery lata temu, byłam przekonana, że wszystko o seksie wiem. Tymczasem okazało się, że to nic bardziej mylnego. Zupełnie niespodziewanie na babskim wyjeździe wylądowałam z nowopoznaną koleżanką w łóżku. Zawsze miałam ciągoty biseksualne, ale do tej pory pozostawały niezrealizowane w sferze fantazji. To doświadczenie, które przerodziło się w trwający parę miesięcy romans pokazało mi, czy jest erotyka, co naprawdę sprawia mi przyjemność, jak wspaniale można się kochać bez pośpiechu, gimnastyki, walki o orgazm. Choć to może dziwnie zabrzmi, ale stałam się inna kobietą. Świadomą swojego ciała. Zapytałam męża, jak by zareagował, gdyby dowiedział się, że byłam w łóżku z inną kobietą. Odpowiedział, że bardzo by się ucieszył i że miałby nadzieję, że pokażę mu, jak się pieściłyśmy. To mu pokazałam. A on myśli, że to tylko moje fantazje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS