A A+ A++

Pan Andrzej chciał zgłosić swastykę namalowaną na murze opuszczonego ujścia wody oligoceńskiej, ale jak się okazało, nikt nie chciał zająć się sprawą.

Andrzej Lach na początku sierpnia zauważył swastykę namalowaną na budynku nieczynnego ujścia wody oligoceńskiej przy ul. Belgradzkiej na Ursynowie. Postanowił coś z tym zrobić. Sprawą próbował zainteresować “wszystkich świętych”.

Swastyka na murze, pan Andrzej alarmuje służby

Najpierw zadzwonił na telefon dyżurny Komisariatu Policji Warszawa Ursynów przy ulicy Janowskiego. – Tam nikt nie odpowiadał. Zadzwoniłem więc na 112, gdzie dyspozytor polecił mi, żeby udać się na komisariat osobiście — wspomina. Ale pan Andrzej jest starszym człowiekiem, któremu nie widzą się wycieczki szlakiem warszawskich komisariatów. Zadzwonił więc na inny numer policyjny znaleziony w internecie, tam dyspozytor przekazał mu kontakt do Komendy Rejonowej Policji II na ul. Malczewskiego. – Telefon najpierw nie odpowiadał, a kiedy się wreszcie dodzwoniłem, wysłali mnie z powrotem na Janowskiego — twierdzi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBA: Wygrał konkurs trójek, teraz nie znalazł zatrudnienia. Postanowił zakończyć karierę
Następny artykułХаррис отказала Трампу в дополнительных дебатах