Trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz przyznał, że zwycięstwo Arabii Saudyjską z Argentyną 2:1 zaskoczyło go, ale sposób gry już nie. – Spodziewałem się, że tak będzie grała – przyznał. Jego piłkarze w sobotę zmierzą się z Arabią w meczu grupy C katarskiego mundialu.
Wtorkowe zwycięstwo Arabii Saudyjskiej jest uważane za jedną z największych sensacji w historii mistrzostw świata. Argentyna prowadziła do przerwy po golu Lionela Messiego z rzutu karnego, ale na początku drugiej połowy w odstępie pięciu minut na listę strzelców wpisali się Saleh Al-Shehri i Salem Al-Dawsari.
CZYTAJ TEŻ: Polska zremisowała z Meksykiem na mundialu. Robert Lewandowski nie strzelił karnego [WIDEO]
– Widzieliśmy wszystkie możliwe do obejrzenia mecze Arabii Saudyjskiej i spodziewałem się, że tak będzie grała. To reprezentacja oparta na piłkarzach drużyny Al-Hilal, bardzo utytułowanej w tamtej części świata. Agresywna, wybiegana, dobrze zorganizowana – taka jest ekipa Arabii. Wynik w starciu z Argentyną jest zaskoczeniem, ale sama gra nie – powiedział Michniewicz na konferencji prasowej.
Tego samego dnia biało-czerwoni rozpoczęli mundial od bezbramkowego remisu z Meksykiem.
– To, czego z mojej perspektywy zabrakło w meczu z Meksykiem, to wykorzystania „złotych momentów”. To, co musimy robić lepiej, to utrzymywać się przy piłce na połowie przeciwnika. Było wiele momentów, w których gubiliśmy piłkę nie przez presję rywala, tylko niedokładność podań – ocenił.
„Złotym momentem” niewątpliwie był rzut karny niewykorzystany przez Roberta Lewandowskiego. Jego strzał obronił Guillermo Ochoa.
Michniewicz uważa, że styl gry Arabii Saudyjskiej w meczu z Polską nie ulegnie zmianie.
– Arabia Saudyjska gra bardzo wysoko. Można to wykorzystać, ale trzeba mieć dobrze biegających zawodników, w odpowiednim tempie, w wolne sektory boiska. My też będziemy grali w podobny sposób. Umiejętności wykorzystywania przestrzeni i utrzymania się przy piłce będą bardzo ważne – zwrócił uwagę.
– Z Argentyną Arabia straciła gola po rzucie karnym. Traci mało bramek, trudno jest je im strzelić i to jest jej największy atut – dodał.
Trener nie chciał się pokusić o wskazanie faworyta meczu z Arabią.
– Nie lubię słowa „faworyt”. To nic nie znaczy, co pokazały spotkania Argentyny i Niemiec (przegrały z Japonią 1:2 – PAP). One skończyły się inaczej niż wszyscy myśleli. Faworytów nie ma, te mistrzostwa dobitnie to pokazują. Nie przywiązujemy do tego wagi – powiedział.
Selekcjoner przekazał, że w polskiej kadrze nie ma problemów zdrowotnych.
– Wszyscy są do dyspozycji. Wiem, w jakim ustawieniu zagramy, jakie będą zmiany w stosunku do ostatniego meczu, ale to nie jest czas i miejsce, abym o tym głośno mówił – podkreślił.
Jedynie ze względów profilaktycznych w całym czwartkowym treningu udziału nie weźmie trzech piłkarzy, ale ich nazwisk Michniewicz nie zdradził.
Początek sobotniego meczu z Arabią Saudyjską o godz. 14 czasu polskiego. Cztery dni później biało-czerwoni zmierzą się z Argentyną.
(PAP)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS