A A+ A++

Straż Miejska w Płocku codziennie walczy z „mistrzami parkowania”. Kierowcy zatrzymują auta między innymi na trawnikach i chodnikach, blokując przejście, niszcząc zieleń i stwarzając zagrożenie.

Średnio dziennie dyżurny Straży Miejskiej w Płocku otrzymuje 40-50 zgłoszeń w sprawach naruszeń przepisów ruchu drogowego. 90 proc. z nich dotyczy nieprawidłowego parkowania.

Parkowanie na chodniku, „na zakazie”, tuż przy skrzyżowaniu, na trawniku, miejscu dla niepełnosprawnych, drodze pożarowej, bramie, przejściu dla pieszych, zastawianie innych samochodów, blokowanie pasa ruchu, ignorowanie znaków, używanie świateł awaryjnych – funkcjonariusze natrafiają na wiele różnych przypadków aut zaparkowanych „po mistrzowsku”.

Strażnicy zwracają uwagę, że powstaje dużo grup w założeniu piętnujących „mistrzów parkowania”. Niestety mundurowi odnotowują, że niektórzy kierowcy uznają za zaszczyt zamieszczenie zdjęcia ich pojazdu w takiej grupie.

fot. materiały prasowe

Dodatkowo, jak zauważyli strażnicy, „mistrzowie parkowania” mają swoich obrońców, którzy szukają usprawiedliwień takich jak: „on tylko na chwilę”, „a gdzie miał zaparkować” lub „on tu pracuje, to może parkować na całej szerokości chodnika”.

– W siedzibie straży miejskiej wiele razy mogliśmy usłyszeć od kierowców szczycących się prawem jazdy od co najmniej 10 lat, którzy zostali poproszeni o wyjaśnienie popełnionego wykroczenia, dosyć zaskakujące w tej sytuacji pytanie: „A jak wygląda znak D-40, bo jak zdawałem na prawo jazdy, to on nie obowiązywał”. Niektórzy kierujący usprawiedliwiali się tym, że skoro ochroniarz pozwolił im zaparkować przed danym budynkiem na całej szerokości chodnika i dodatkowo na zakazie zatrzymywania, to co straży miejskiej do tego – relacjonuje st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa SM Płock.

Straż miejska postanowiła zaprezentować wyczyny napotkanych „mistrzów parkowania” i przypomnieć taryfikator kar za niektóre wykroczenia.

fot. materiały prasowe

– Jako funkcjonariusze, mający codziennie do czynienia z wykroczeniami w ruchu drogowym, w dalszym ciągu wierzymy, że publikując zdjęcia „mistrzów parkowania” wpłyniemy na zmianę społecznego postrzegania parkowania niezgodnego z przepisami. Doświadczenie pokazuje, że często dopiero brak akceptacji dla konkretnych zachowań na drodze istotnie wpływa na zmianę sposobu postępowania kierowców – zaznacza st. insp. Jolanta Głowacka.

Funkcjonariusze zauważają przy tym, że znalezienie miejsca do parkowania to czasem niezwykle trudne zadanie. Zwłaszcza w centrum, poza wyznaczoną strefą płatnego parkowania. Jednak strażnicy miejscy podkreślają, że z parkowaniem trzeba uważać, bo zostawienie samochodu w niewłaściwym miejscu może sporo kosztować.

fot. materiały prasowe

Wysokość mandatu karnego waha się od 100 zł do 300 zł. Za zatrzymanie pojazdu na zakazie zatrzymywania, czy przy lewej krawędzi jezdni, kara wynosi 100 zł, a za zatrzymanie pojazdu na skrzyżowaniu lub bliżej, niż 10 m od niego, aż 300 zł.

fot. materiały prasowe

Wyjątkową sytuacją jest parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Za takie wykroczenie grozi 500 zł i 5 punktów karnych. Jeżeli zaparkujemy na takim miejscu, a do tego posługujemy się kartą parkingową, nie mając do tego uprawnień, to zostaniemy ukarani mandatem w wysokości 800 zł i 5 punktami karnymi.

fot. materiały prasowe

W niektórych miejscach auto może zostać odholowane, a to znacznie podnosi koszty. Maksymalna opłata za odholowanie samochodu osobowego (o masie do 3,5 t) wynosi 503 zł, a każda doba przechowywania odholowanego auta na parkingu to 42 zł. Usunięcie pojazdu, a następnie odstąpienie od jego usunięcia, jeśli chodzi o pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t – to koszt 252 zł.

fot. materiały prasowe

Straż miejska przypomina, że każde nieprzepisowe pozostawienie pojazdu pod hasłem: „ja tylko na chwilę”, „przecież tu jest mały ruch, że nikomu nie przeszkadzam”, „nie pozostawiłem/łam 1,5 m chodnika, ale pieszy przejdzie”, „nie bądźmy aptekarzami – 8 to już prawie 10 m od skrzyżowania” czy z jakiejkolwiek innej przyczyny – to sprowadzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym albo po prostu utrudnienie komuś życia.

fot. materiały prasowe

Funkcjonariusze zwracają uwagę, że każdy kierujący, który łamie obowiązujące przepisy ruchu drogowego, musi liczyć się z tym, że ktoś zrobi mu zdjęcie i wyśle je anonimowo do odpowiednich służb, żeby te wszczęły określoną procedurę ukarania takiej osoby.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Z kamerą u Kardashianów”, sezon 20. Jest data premiery w Polsce i zapowiedzi wideo
Następny artykułOzdrowieńcy i zaszczepieni pilnie poszukiwani. Szpitale potrzebują wolontariuszy