A A+ A++
fot. materiały prasowe

Outsourcing logistyki w modelu fulfillmentu to coraz częściej wybierane rozwiązanie przez właścicieli sklepów internetowych — zarówno tych raczkujących, jak i królujących na swoim rynku. Jednym z kluczowych argumentów „za” fulfillmentem jest oczywiście możliwość redukcji logistycznych wydatków. Od czego zależą koszty fulfillmentu? O tym w naszym artykule.

Na czym polega fulfillment?

W dużym skrócie — fulfillment to najbardziej kompleksowy model outsourcingu usług logistycznych. W jego ramach operator zewnętrzny — posiadający własne centrum logistyczne, sprzęt, kadrę i logistyczne know-how – zajmuje się realizacją zamówień składanych w Twoim sklepie internetowym od A do Z. Od przyjęcia towarów do magazynu, przez kompletowanie i wysyłkę zamówień po realizację zwrotów.

Współpraca z operatorem logistycznym (na przykład z oferującym fulfillment Omnipack) to dla właściciela sklepu internetowego nie tylko sposób na to, aby zapomnieć o trudnym i żmudnym zarządzaniu logistyką — ale także szansa na realne obniżenie kosztów. Na nich się dzisiaj skupimy.

Jak rozliczana jest współpraca w modelu fulfillmentu?

Standardowo usługi fulfillmentu rozlicza się na zasadzie P4P, czyli pay for performance. Dla właściciela sklepu (ale i dla operatora!) oznacza to jedno — elastyczność. Korzystając z fulfillmentu płacimy za rzeczywiście wykonane usługi: za obsługiwane w danym okresie zamówienia i zajętą przez nasze produkty przestrzeń magazynową. To zupełnie inny model wyliczania kosztów logistycznych niż w przypadku prowadzenia jej „na własną rękę”, gdy większą część kosztów stanowią koszty stałe. Fulfillment to model oparty na kosztach zmiennych — w tak dynamicznej branży jak e-commerce jest to bardzo korzystne.

Co wpływa na koszt fulfillmentu?

Praktyka mówi jasno — z punktu widzenia przedsiębiorców fulfillment jest rozwiązaniem tańszym niż logistyka „in-house”. Jak już powiedzieliśmy, cena fulfillmentu jest uzależniona przede wszystkim od skali naszej działalności. Rośnie wraz z naszym rozwojem… i spada w „wolniejszych” dla naszego okresach. Wszystko zależy od:

  • wolumenu obsługiwanych zamówień – płacisz tyle, ile wysyłasz;
  • rodzaju magazynowanych produktów (stawki są wyższe w przypadku asortymentu wymagającego, na przykład, specjalnych zabezpieczeń lub przechowywania w określonej temperaturze);
  • zajmowanej powierzchni magazynowej.

To tyle o cenie, którą zapłacimy za fulfillment. Trzeba jednak zaznaczyć, że koszty ponoszone przez operatora są… znacznie większe. Obliczając koszty logistyki stosuje się indeks TCO (Total Cost of Ownership) – całkowity koszt posiadania. Obejmuje on łączne koszty wewnętrzne i zewnętrzne, które operator ponosi na drodze do dostarczenia przesyłki do klienta:

  • koszty magazynowania — m.in. powierzchni magazynowej i sprzętu;
  • koszty wynagrodzeń dla pracowników;
  • koszty opakowań— związane z zakupem materiałów;
  • koszty technologii WMS;
  • koszty dystrybucji — przede wszystkim współpracy z firmami transportowymi.

Wszystkie wymienione wydatki dają nam naprawdę sporą sumę — to nie przypadek, że procesy logistyczne składają się na większość kosztów operacyjnych sklepów, które prowadzą ją samodzielnie.

Dlaczego zatem operatorzy logistyczni, tacy jak Omnipack, są w stanie zaoferować swoim partnerom znacznie bardziej atrakcyjne ceny — skalowane wraz z rozwojem działalności? Ponieważ współdzielą swoją przestrzeń magazynową, kadrę i wdrożone systemy pomiędzy kilkadziesiąt, a nawet kilkaset firm. Spadek obrotów w naszym sklepie nie będzie oznaczał kłopotów dla dużego operatora — niewykorzystane półki w magazynie zostaną po prostu przeznaczone pod produkty innego klienta.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaginioną nastolatkę policja znalazła w samolocie do Nowego Jorku
Następny artykułHennig-Kloska tłumaczy się z ustawy wiatrakowej: “Nie ma żadnej afery” i dodaje “będą poprawki”