Polacy kochają domówki!
Tętniące życie towarzyskie ulega zmianom w zależności od pory roku. Na wiosnę i latem mamy możliwość spotykania się “pod gołym niebem”, uczestnicząc w plenerowych wydarzeniach, ale gdy temperatury spadają, a dni stają się coraz krótsze, nasza aktywność rozrywkowa przenosi się w cieplejsze miejsca.
Wyniki najnowszego badania Glovo „Jak imprezują Polacy?”[1] rzucają światło na preferencje Polaków dotyczące spędzania czasu ze znajomymi. Okazuje się, że niezależnie od pory roku, wśród respondentów królują stare, dobre domówki. Są one ulubioną formą rozrywki dla aż 64% badanych. Na drugim miejscu uplasowały się spotkania w plenerze (47%) a podium zamykają wyjścia do baru i restauracji (43%). Wypad na wspólny weekend wskazało 28% badanych a clubbing i wyjście na miasto 15%.
Wśród fanów domówek, aż 76% docenia ich swobodę i przyjazną atmosferę, a 58% najmłodszych uczestników badania (osoby w wieku 18-24 lata) podkreśla, że ważnymi aspektami takich spotkań są łatwość nawiązywania kontaktów i budowanie relacji ze znajomymi. Z kolei dla 62% respondentów najważniejsza jest kwestia ekonomiczna: domówki są tańsze niż wyjście do restauracji czy klubu.
Na domówkach Polacy najczęściej rozmawiają na bieżące tematy (68%), ale też wspólnie grają w planszówki, gry video (43%) tańczą czy zwyczajnie ucztują (43%). Tylko co piąty uczestnik badania oczekuje od takich imprez rozrywek do bladego świtu.
Co jedzą Polacy na domówkach i kto za to płaci?
Dobra atmosfera, podtrzymywanie więzi społecznych to istotne zalety domówek, ale to nie wystarczy, żeby impreza odniosła sukces. Znajomych trzeba ugościć, nakarmić i napoić – jak sobie z tym radzimy?
35% respondentów badania „Jak imprezują Polacy?” uważa, że organizując spotkanie ze znajomymi, każdy powinien przynieść swoje jedzenie i alkohol, a gospodarz dodać coś od siebie. Z kolei co czwarty z nas uznaje, że jedzenie to odpowiedzialność gospodarza, a alkohol gości. Tylko co piąta badana osoba uważa, że za całość przygotowań powinien odpowiadać organizator.
W kwestii menu imprezowego Polacy nie są wybredni: na spotkanie ze znajomymi najczęściej przynoszą alkohol oraz zakupione jedzenie np. chipsy lub inne przekąski (kolejno 53% i 51%), ale gdy już coś zamawiają z dostawą do domu dbają o innych. Blisko połowa respondentów twierdzi, że zamawia takie jedzenie, żeby każdy mógł wziąć kawałek (np. pizzę, frytki). 32% badanych zamawia coś, czym podzieli się z osobą towarzyszącą lub to na co ma aktualnie ochotę (31%).
Kombinujemy z jedzeniem i płaceniem!
Co ciekawe, aż 25% respondentów przyznaje, że zdarzyło im się, że nikt nie oddał im za zamówione jedzenie. Jednocześnie, prawie 10% osób przyznaje się, że specjalnie nie zamawia jedzenia z innymi, ale potem bardzo chętnie podjada! Na szczęście, aż 39% osób potwierdza, że na imprezy domowe zamawia zdecydowanie za dużo jedzenia – starczy dla każdego, nawet tego podjadającego.
Imprezowicze na domówkach różnią się także w podejściu do konsumpcji alkoholu. 38% osób pije tylko swój alkohol, ale podkreśla, że wraz z rozwojem imprezy bywa różnie… Tylko swój alkohol od początku do końca imprezy pije tylko 9% osób. Z kolei 33% bierze z lodówki to, co jest, zakładając że wszystko jest wspólne. Co piąta osoba nie spożywa alkoholu na domówkach.
[1] Badanie wykonano w formie ankiety internetowej wspomaganej komputerowo (CAWI) w okresie od 11 do 26 września 2023 r. na próbie 2027 pełnoletnich Polaków
Źródło: mat.pras. 38pr.pl Autor:
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS