A A+ A++

Rościszewska wielką płocczanką była: wzrostem, duchem, odwagą, bohaterstwem. Każdy historyk, każdy miłośnik dziejów miasta o tym zaświadczy. Aż w końcu – dzięki wydawnictwu Muzeum Mazowieckiego – doczekaliśmy się, że o swoim życiu i o Płocku sprzed lat opowiada sama Marcelina.

Dotąd tytuł płockiej pamiętnikarki przypisany był niepodzielnie Marii Macieszynie, która prowadziła zapiski na gorąco w tak trudnych dla miasta i odradzającej się Polski, choć pełnych nadziei latach 1916–1919. Bardzo emocjonalny, bardzo subiektywny pamiętnik Macieszyny udanie przenosi nas w czasy sprzed z górą 100 lat, choć niekoniecznie u wszystkich wzbudza sympatię do autorki. Pani Maria wielokrotnie bardzo niechętnie wspominała o Marcelinie Rościszewskiej i o jej działaniach, choć to właśnie ta druga zapisała się w dziejach Płocka jako bohaterka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSamoloty wojskowe lądowały na drodze publicznej
Następny artykułNowe przepisy nadzieją na poprawę wellbeingu pracowników.