14.07.2020r. 11:22
W najnowszym raporcie eksperci z Instytutu Jagiellońskiego przekonują, że odpowiednio zaprojektowana transformacja energetyczna rzeczywiście może przyczynić się do znacznego wzrostu polskiego PKB.
– Projektując miks energetyczny Polski, ważne, aby jak największy odsetek inwestycji energetycznych pozostał w kraju i rozwijał lokalną gospodarkę oraz przedsiębiorstwa. W przypadku propozycji z PEP 2040, w Polsce wzrost PKB wynikły z inwestycji wyniesie 75-80 proc. ich kwoty, czyli ok. 280-298 mld zł. Jednak, wystarczy dokonać pewnych modyfikacji miksu, aby zwiększyć ten odsetek do poziomu 82-85 proc. – wyjaśnia Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Autorzy raportu zaznaczają, że na efekty zmian w miksie energetycznym, o których zdecydujemy dzisiaj, będziemy musieli poczekać – tylko zbudowanie odpowiedniej infrastruktury może zająć od 5 do 10 lat. Jednocześnie podkreślaj, że aby przezwyciężyć nadchodzący kryzys gospodarczy, o inwestycje w energetykę trzeba zadbać już teraz.
– Jeśli z kryzysu gospodarczego chcemy, jako kraj wyjść obronną ręką, to musimy zacząć inwestować. Kluczową rolę mogą mieć tutaj inwestycje w sektorze energetycznym – stabilne dostawy wysokiej jakości energii elektrycznej na potrzeby przemysłu pozwalają rozwijać się sektorom takim jak high tech, komunikacja i technologie komputerowe. W obu tych obszarach Polska posiada przewagę konkurencyjną, mimo że się w nich nie specjalizuje. Trzeba wreszcie zacząć na nie stawiać. – mówi Marek Lachowicz, główny analityk Instytutu Jagiellońskiego.
Jak podkreślono w raporcie, jeśli podejmowane dziś decyzje o zmianach w miksie energetycznym Polski, mają wpływać na kształt polskiej gospodarki przez najbliższe kilkadziesiąt lat, to muszą być precyzyjnie zaprojektowane i głęboko przemyślane. Oznacza to, że powinny uwzględniać nie tylko warunki rynkowe, takie jak m.in. prognozowane zmiany cen paliw, ale także możliwości ich wdrożenia.
W raporcie jego autorzy zaprezentowali miedzy innymi swoje prognozy cen węgla kamiennego energetycznego, gazu ziemnego wysokometanowego, ropy naftowej oraz węgla brunatnego.
W ich ocenie w horyzoncie roku 2025 ceny węgla kamiennego w Polsce nadal warunkowane będą rosnącymi krajowymi kosztami wydobycia, natomiast w długim terminie polska stanie się biorcą cen globalnych, odzwierciedlających globalny poziom kosztów wydobycia (tj. ok. 200 zł za tonę).
Popyt na gaz ziemny, który ma być paliwem przejściowym pomiędzy energetyką konwencjonalną, a energetyką zeroemisyjną, będzie rósł wraz ze wzrostem wytwarzania energii elektrycznej z tego paliwa w Polsce. Autorzy opracowania przewidują, ze w horyzoncie roku 2025 ceny gazu ziemnego będą spadać na skutek nadpodaży na rynku globalnym. Natomiast po tym okresie nastąpi wzrost cen w kraju, warunkowany wskazanym wzrostem popytu na ten surowiec w krajowej elektroenergetyce. Maksimum cenowe zostanie osiągnięte około 2035 r., po czym w horyzoncie roku 2040 cena ustabilizuje się na poziomie ok. 60 zł /MW.
Jak czytamy w raporcie węgiel brunatny będzie paliwem schyłkowym w horyzoncie roku 2040, głównie z uwagi na najwyższą emisyjność względem węgla kamiennego i gazu ziemnego, a także z uwagi na planowane wycofania bloków energetycznych na to paliwo oraz brak inwestycji w nowe kopalnie odkrywkowe. Autorzy raportu prognozują, że w horyzoncie roku 2025 cena węgla brunatnego będzie wzrastać, po czym nastąpi jej długoterminowy spadek do poziomu średnich kosztów wydobycia tego paliwa w kraju.
.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS