Jak budować biznes online bez programistów i działów IT. Rynek „no code” zyskuje na popularności

Wiele organizacji chce przejść na biznes cyfrowy, ale napotyka na dwa problemy. Pierwszy: wysokie koszty. Stworzenie profesjonalnego e-sklepu czy aplikacji mobilnej może pochłonąć dziesiątki tys. złotych lub więcej, z czego najwięcej finansów trzeba przeznaczyć na programistów. A drugi problem: brak doświadczonych programistów. Najlepsi specjaliści nie narzekają bowiem na brak zajęcia i najczęściej mają już lukratywne etaty.

Taka sytuacja doprowadziła do rozwoju rynku określanego hasłem „no code”. Chodzi o usługi i narzędzia online, które pozwalają na tworzenie projektów cyfrowych osobom, które nie są programistami i nie mają doświadczenia w kodowaniu (stąd „no code”).

Sektor no code rozwinął się zresztą w ostatnich latach na tyle, że zyskał zainteresowanie dużych gigantów technologicznych. Microsoft stworzył platformę Power Platform, a Google przejęło firmę AppSheet, która oferowała narzędzia no code. Również startupy z narzędziami no code, takie jak Zapier czy Webflow, zyskują coraz więcej klientów. Rynek no code/low code (low code to z kolei narzędzia, które do obsługi wymagają podstaw z programowania) ma osiągnąć wartość 52 mld dol. w 2024 r. według analityków z firmy badawczej RBC. To duży wzrost, biorąc pod uwagę, że w 2018 r. był to sektor o łącznej wartości zaledwie 6 mld dol.

E-sklep bez programisty

Artur Halik, szef ds. sprzedaży w Shoper.pl, firmie pozwalającej na założenie sklepu internetowego bez konieczności programowania, podkreśla, że Shoper dostarcza oprogramowanie e-commerce dla już ponad 15 tys. sklepów, które działają zgodnie z przekazem „dajemy ci wszystko, co niezbędne, żeby profesjonalnie sprzedawać w sieci”. — Od lat staramy się pod marką Shoper budować platformę e-commerce, która w ramach jednej opłaty abonamentowej zawiera wszystkie potrzebne narzędzia i integracje do prowadzenia sprzedaży online. Z roku na rok poszerzamy ten zestaw o nowe funkcjonalności — mówi.

Przykłady firm, które korzystają z Shopera można mnożyć. — Wymienić można w tym miejscu tysiące sklepów — przekonuje Artur Halik. Kilka przykładów: — To sklepy ze wszystkich niemal branż – od dziecięcej, jak ancymon.com.pl, i odzieżowej (balmoraclothing.com), przez branżę designerską (creativeproducts.pl/Sklep), po gastronomię, która coraz chętniej w 2020 roku uruchamia nie tyle usługi w opcji „na dowóz”, co własne sklepy internetowe, jak np. sklep.pimiento.pl.

Aby stworzyć tego rodzaju e-biznes nie trzeba być programistą. Shoper oferuje odpowiednie narzędzia i panel zarządzający sklepem, gdzie wszystkie funkcje dodamy i skonfigurujemy przy użyciu interfejsu graficznego. Firma ma również usługę Shoper Premium, w ramach której możemy np. wdrożyć indywidualną szatę graficzną, czy też inne usługi wykraczające poza standardowe możliwości platformy. — Wszystko to można zrobić w obrębie jednego usługodawcy, bez konieczności posiłkowania się firmami trzecimi — mówi Artur Halik. Inne platformy pozwalające na tworzenie sklepów, które z powodzeniem działają w naszym kraju, to m.in. Sellingo.pl, Sky-Shop.pl, Shoplo.pl, Home.pl oraz Mozello.pl. A ceny? W większości przypadków to koszt kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Czyli nieporównywalnie taniej niż w sytuacji, gdybyśmy zlecali prace nad sklepem programistom.

I dowolna inna strona

Poza sklepem możemy stworzyć w sieci również inną stronę – i tu również programista nie będzie potrzebny. — Stworzyliśmy usługę Hosting WordPress, aby umożliwić użytkownikom samodzielne tworzenie stron na WordPressie — mówi Piotr Pantkowski, kierownik produktu Hosting WodPress w firmie home.pl, oferującej m.in. domeny, hosting i usługi związane z tworzeniem stron i sklepów internetowych. Dodajmy, że WordPress to najpo … czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd