A A+ A++

Dyrektor CKE opowiadał o tym, jak w związku z pandemią koronawirusa będą wyglądały tegoroczne egzaminy ósmoklasisty oraz egzaminy maturalne. Podkreślił, że bezpieczeństwo osób zdających oraz przeprowadzających egzaminy jest dla organizatorów sprawą priorytetową.

Egzaminy bez maseczek

– Przygotowanie matur to zadanie przede wszystkim dyrektorów szkół, za co należą im się ogromne podziękowania – zwrócił uwagę dr Smolik. – To ludzie którzy co roku, niezależnie od zewnętrznych okoliczności (alarmy bombowe w czasie poprzednich matur, etc.) stają na wysokości zadania i te egzaminy przygotowują tak, że nie ma żadnych zastrzeżeń, co do ich przebiegu – ani ze strony zdających, ani ze strony nas, czyli obserwatorów – mówił.

ZOBACZ: Alarmy bombowe podczas zeszłorocznych matur. Wiadomo, kto za tym stoi

– Ale będą to egzaminy bez maseczek? To się raczej nie zmieni? – zapytał gospodarz Interwencji Ekstra, Michał Stela.

– W piątek wydaliśmy wytyczne dotyczące organizacji i przeprowadzania egzaminów przygotowane we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej oraz Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Wskazujemy w nich na obowiązuje obowiązek zakrywania ust i nosa do momentu zajęcia miejsca w sali egzaminacyjnej (zgodnie z zasadami stosowanymi obecnie w przestrzeni publicznej). Czyli już w momencie, kiedy zdający siada przy stoliku i czeka na arkusz egzaminacyjny, ust i nosa nie musi zasłaniać. Natomiast w wytycznych bardzo jasno wskazujemy, że jeżeli podchodzi ktoś z zespołu nadzorującego bądź zdający wychodzi z sali egzaminacyjnej, należy zasłonić usta i nos.

– Czyli jeżeli ktoś będzie chciał wyjść do toalety w czasie takiego wielogodzinnego egzaminu, to w maseczce czy bez? – dopytywał dziennikarz.

ZOBACZ: Maseczki zmniejszają ryzyko infekcji koronawirusem. Potwierdził to eksperyment na… chomikach

– Zakłada maseczkę jak w przypadku, gdyby wychodził z domu na spacer. W sali egzaminacyjnej, gdzie muszą być zapewnione odpowiednie odległości, maseczka nie jest potrzebna. Natomiast na korytarzu, gdzie siłą rzeczy zdający mogą się mijać, mogą być bliżej siebie niż te półtora metra, maseczka musi być założona.

Bezpieczeństwo egzaminujących

– A te odległości 1,5 metra będą problemem? Czy to oznacza, że będzie trzeba przygotować więcej sal na egzaminy? – kontynuował Michał Stela.

– W niektórych szkołach z pewnością trzeba będzie przygotować więcej sal – odpowiedział dyrektor CKE. – Są jednak i takie szkoły, gdzie dyrektorzy mają bardzo komfortowe warunki, bo np. do egzaminu ósmoklasisty przystępuje jedna albo dwie klasy i można na ten czas wygospodarować całą salę gimnastyczną.

– Czy konieczność zwiększenia liczby sal w których będą się odbywały egzaminy, będzie pociągała większe koszty, związane np. z dezynfekcją prac?

– Nie ma tu jasnych wytycznych, ale przyjmuje się, że na tekturze koronawirus utrzymuje się do 24 godzin. Między czasem, kiedy odbywa się egzamin, a oceniający otrzyma arkusz minie na pewno więcej niż 24 godziny więc nie ma obowiązku dezynfekcji – uspokoił dr Smolik. – Wskazaliśmy w wytycznych dla dyrektorów szkół, że w momencie w którym odbierają paczki z arkuszami od kuriera, mogą dla je własnego bezpieczeństwa zdezynfekować – dodał.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

emi/ Polsat News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzumowski o maseczkach z Chin: Cała Europa, nie tylko Polska, została naciągnięta
Następny artykułKrzemienna. Drugie życie szklanych butelek