Nie udało się Jagiellonii Białystok wygrać na własnym stadionie w ostatnim meczu ekstraklasy przed zimową przerwą. Jagiellonia przegrała w sobotę (12 listopada) z Lechem Poznań 1:2. Drugą bramkę goście strzelili w doliczonym czasie gry. Z powodu zachowania kibiców sędzia musiał dwa razy przerywać mecz, na stadion wzywani byli także strażacy.
A początek zapowiadał się optymistycznie – choć to piłkarze Lecha w pierwszej połowie meczu dominowali na boisku, to jednak to gospodarzom udało się zdobyć pierwszą bramkę – w końcówce pierwszej połowy dla Jagiellonii strzelił ją Mateusz Skrzypczak. Była to bardzo emocjonująca końcówka – kilka minut później, w doliczonym czasie wyrównał Mikael Ishak z Lecha Poznań.
W drugiej połowie losy meczu ważyły się nieustannie, jednak Jagiellonii Białystok nie udało się ani zdobyć przewagi, ani utrzymać remisu. Gol padł znów w końcówce połowy, także w doliczonym czasie – zwycięstwo Lechowi Poznań zapewnił Filip Szymczak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS