Do Gdańska przyjechał zespół, który w dwóch ostatnich kolejkach przegrywał z drużynami ze strefy spadkowej – Legią Warszawa oraz Górnikiem Łęczna. Ale to jest przecież polska liga, pewniaków nie ma, na własnej skórze przekonali się o tym lechiści. Zaczęli ze sporym animuszem. Już na początku dobrą sytuację miał Ceesay, za chwilę po rzucie rożnym groźnie głową uderzał Bartosz Kopacz. Jednak dość szybko gospodarze zdjęli nogę z gazu. Można było nawet odnieść wrażenie, że wyszli oni z założenia, iż to zwycięstwo należy im się z urzędu i prędzej czy później piłka w końcu wpadnie do bramki.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS