To, że mecze Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa elektryzują podlaskich kibiców, wiadomo, ale tego, że żółto-czerwoni zaprezentują się w taki sposób przed własną publicznością, nikt się nie spodziewał.
Jagiellonia Białystok zaczęła nawet dobrze. Jako pierwsza zdobyła bramkę, ale później był dramat. Wyglądało to tak, jakby wyjście na prowadzenie podcięło gospodarzom skrzydła. Ale po kolei.
Tuż po gwizdku, najpierw była długa przerwa, bo na stadionie odpalone zostały race i nic nie było widać, żółto-czerwoni ruszyli z animuszem. Jako pierwszy świetną okazję miał Imaz, ale na swoim miejscu był Tobiasz. Kilkanaście minut później gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Guala. Stadion oszalał z radości, na trybunach było ponad 16 tys. osób.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS