Zdaniem Greenpeace, międzynarodowej organizacji działającej na rzecz ochrony środowiska, porozumienie rządu ze związkowcami jest niczym innym jak mydleniem oczu społeczeństwu i umyciem rąk od odpowiedzialności za sprawiedliwą transformację sektora węglowego w Polsce. – Rząd i związkowcy przede wszystkim oszukują górników i ich rodziny. Zabiera im się czas na przygotowanie do zmian, które będą następowały w znacznie szybszym tempie, niż jest to przewidziane w tzw. umowie społecznej. Rząd i związki zawodowe mydlą nam wszystkim oczy i umywają ręce od odpowiedzialności za przeprowadzenie sprawiedliwej transformacji. To jest oburzające – mówi Joanna Flisowska, szefowa zespołu klimat i energia w Greenpeace.
Greenpeace: Utrzymywanie kopalń przez kolejne dekady jest niemożliwe
Organizacja przypomina, że aby zapobiec katastrofie klimatycznej i zachować szansę na osiągnięcie celu porozumienia paryskiego, Polska i inne kraje uprzemysłowione powinny odejść od węgla najpóźniej do 2030 roku. Jak wskazuje Joanna Flisowska z Greenpeace, utrzymywanie kopalń przez kolejne dekady jest też niemożliwe ze względu na ekonomię.
– Tylko w 2020 roku górnictwo wygenerowało ponad 4,3 mld zł straty. Porozumienie zakłada kolejną pomoc publiczną na utrzymywanie nierentownych kopalń, a dopłacanie do działania kopalń jest niezgodne z prawem unijnym. Trudno sobie wyobrazić, żeby Komisja Europejska miała zrobić wyjątek dla polskiego rządu. Wygląda na to, że ta hucpa jest po to, by rząd mógł zrzucić odpowiedzialność za zamykanie kopalń na “złą Unię”. To cyniczne i nieodpowiedzialne zachowanie ministra Sasina – dodaje Joanna Flisowska.
Wydobycie węgla kamiennego spada w Polsce od lat 80. XX wieku. Kontynuacja tego wieloletniego trendu spadkowego doprowadzi do zakończenia wydobycia węgla kamiennego w drugiej połowie lat 30.
Ekolodzy: Czy Jacek Sasin będzie zakopywał węgiel?
Jednak na sytuację sektora węgla ma wpływ również polityka klimatyczna, a jej presja będzie tylko przybierać na sile. Energia z węgla drożeje, jest niekonkurencyjna i w rezultacie w ostatnich latach udział węgla w produkcji energii dynamicznie spada. W 2020 roku po raz pierwszy wyprodukowano w Polsce z węgla mniej niż 70 proc. prądu.
– Nasza analiza dostępnych publicznie informacji dotyczących planów zamykania elektrowni węglowych pokazuje, że znakomita większość elektrowni ma już datę zamknięcia i przypada ona najpóźniej do 2035 roku. Co Jacek Sasin planuje robić z wydobytym węglem? Będzie go z powrotem zakopywał? – pyta Joanna Flisowska.
Podobny trend odchodzenia od węgla widać w gospodarstwach domowych. Według informacji Polskiego Alarmu Smogowego, od 2014 roku udział węgla w ogrzewaniu domów spadł w Polsce z 69 do 51 proc.
– Polityka energetyczna nakierowana na odejście od węgla i wspieranie OZE wygeneruje prawie dwa razy więcej miejsc pracy w energetyce niż ten sektor ma ich obecnie. Transformacja energetyczna jest szansą dla Polski, ale politycy muszą przestać ją sabotować – mówi Joanna Flisowska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS