A A+ A++
fot. Michał Szymański

– Jest mnóstwo scenariuszy. Nasza kadra przygotowywała się już do tego, by rozpocząć zgrupowania przed Ligą Narodów. Jeśli się to nie uda, chcemy przeprowadzić zgrupowanie stacjonarne – mówi selekcjoner reprezentacji kobiet, Jacek Nawrocki.  –  Na razie tylko gdybamy. Nie wiemy, co będzie wolno, a czego nie. Dotyczy to wszystkich krajów i nikt nie ma przewagi. Sytuacja nie jest normalna, nikt z nas tego wcześniej nie doświadczył. Trzeba zachować rozsądek i wyrozumiałość – dodaje.


Pandemia koronawirusa spowodowała, że cały świat sportu, nie tylko siatkówki został sparaliżowany. Trudno cokolwiek w tej sytuacji zaplanować, gdyż tak naprawdę nie wiadomo, kiedy sytuacja epidemiczna na świecie ulegnie poprawie. Trudno przewidzieć, czy reprezentacja siatkarek będzie miała możliwość rozegrania meczu. Przypomnijmy, że latem 2020 roku imprezą docelową biało-czerwonych miała być Liga Narodów.  Nie wiadomo, czy się odbędzie.  – Jest mnóstwo scenariuszy. Nasza kadra przygotowywała się już do tego, by rozpocząć zgrupowania przed Ligą Narodów. Jeśli się to nie uda, chcemy przeprowadzić zgrupowanie stacjonarne. Wzięłaby w nich udział grupa dziewczyn perspektywicznych w kontekście mistrzostw świata w 2022 roku. Na razie tylko gdybamy. Nie wiemy, co będzie wolno, a czego nie. Dotyczy to wszystkich krajów i nikt nie ma przewagi. Sytuacja nie jest normalna, nikt z nas tego wcześniej nie doświadczył. Trzeba zachować rozsądek i wyrozumiałość – mówi o możliwych rozwiązaniach Jacek Nawrocki, selekcjoner kadry kobiet. – Kierunek powołań i treningów nie będzie się znacznie zmieniał. Gdy nie ma oficjalnej rywalizacji międzynarodowej, te najbardziej ograne zawodniczki mogą odpocząć. To okazja, żeby więcej uwagi poświęcić na pracę z tymi, na które liczymy w perspektywie kolejnych lat. Myślę, że idziemy dobrą drogą. Kadra nie jest zamknięta dla nikogo i w miarę potrzeb będziemy naszym kapitałem osobowym rotować. Mamy bardzo dobre młodsze roczniki. Siatkarki urodzone w 2000 roku już wchodzą do reprezentacji, jest kilka nawet młodszych dziewczyn. One już muszą dostawać swoje szanse, adekwatnie do możliwości – dodaje.

Liderkami zespołu są Malwina Smarzek – Godek i Magdalena Stysiak.  Obie występują nominalnie na ataku, choć Stysiak w kadrze gra na przyjęciu. Jak podkreśla selekcjoner nie zanosi się na zmianę pod tym względem.  – Jestem w stałym kontakcie z Malwiną i Magdą. Trafiły nam się dwie perełki, które grają na tej samej pozycji. W kadrze musimy wykorzystać ich potencjał w stu procentach, dlatego Magda występowała na przyjęciu. To na razie zdaje egzamin i będziemy to kontynuować – podkreślił Jacek Nawrocki. Wypowiedział się on także na temat męskiej kadry, której przełożono igrzyska olimpijskie na rok 2021. – Co się odwlecze, to nie uciecze. Mamy tak mocą reprezentację, że termin igrzysk nie ma znaczenia. Kadra będzie faworytem. Trener z pewnością chciałby, żeby igrzyska były w tym roku i pewnie cały sztab jest zawiedziony, że nie będzie im dane zagrać w tym sezonie. Myślę, że za rok będziemy mogli się emocjonować i cieszyć, oby ze złotego medalu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinisterstwo Środowiska: Do lasów nie mają wstępu także myśliwi
Następny artykułMieszkańcy i parafianie z Góry Motycznej wspominają zmarłego wczoraj ks. Franciszka Tomczyka