A A+ A++

Piątkowy pojedynek Śląska z Rakowem zapowiada się wyjątkowo z kilku powodów, a jednym z nich jest fakt, że zostanie rozegrany w Częstochowie, a nie w Bełchatowie, który był do tej pory domem dla zespołu trenera Marka Papszuna. To natomiast sprawia, że dla szkoleniowca wrocławian będzie to powrót do miejsca, gdzie rozpoczynał przygodę z piłką nożną. Magiera zaznaczył jednak, że dla niego będzie to mecz jak każdy inny.

„Raków to mój pierwszy klub, tam się wychowałem, tam miałem swoje pierwsze poważne mecze, sukcesy i rozczarowania jako młody chłopak, któremu wydawało się, że coś mu się należy, ale na wszystko trzeba było sobie zapracować. Tam też poznałem wspaniałych nauczycieli, trenerów, mentorów, którzy przekazywali mi wiedzę i wartości. To dla mnie wyjątkowe miejsce i klub. Nie będzie jednak żadnych sentymentów. Rakowowi będę kibicował, ale jutro zrobię wraz ze sztabem i piłkarzami wszystko, by Śląsk zdobył trzy punkty” – podkreślił.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZbiórka książek „Kupiłeś – Przeczytałeś – Podaruj Bibliotece”
Następny artykułAvatar 2 wykorzystał do efektów specjalnych również dzieci i konie. Zobacz zdjęcia