Dzisiaj, 6 lipca (16:58)
Jacek Kurski w połowie grudnia postanowił osobiście udać się do Paryża na finał Eurowizji Junior. Nieco później Onet podał, że prezes TVP poleciał do Francji, “mimo pozytywnego wyniku testu na obecność wirusa SARS-CoV-2”. Wybuchła niezła afera. Głos w sprawie szybko zabrał sam zainteresowany, który stwierdził, że tuż przed wylotem “uzyskał status ozdrowieńca”. Jego tłumaczenia nie przekonały jednak posła Nowoczesnej, który złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Okazuje się, że decyzja ws. wszczęcia śledztwa została podjęta już ponad dwa tygodnie temu. I była odmowna…
Przypomnijmy, że cała akcja rozegrała się w połowie grudnia. Wtedy to w Paryżu odbywał się finał Eurowizji Junior.
Nasz kraj reprezentowała Sara James, a dopingować ją osobiście postanowił sam Jacek Kurski.
Kilka dni po imprezie ukazał się jednak artykuł w Onecie, w którym dziennikarze mieli dotrzeć do informacji, że prezes TVP poleciał do Francji z wykrytym koronawirusem.
Kurski miał zgłosić się do szpitala MSWiA w Warszawie 12 grudnia, bo miał kontakt z osobą chorą na COVID-19. Badanie – według dziennikarzy portalu – miało dać wynik dodatni.
Zamiast spędzić czas w izolacji przez 10 dni, Kurski miał jednak wybrać się do Paryża. Prezes TVP szybko zabrał głos w sprawie i wszystkiemu zaprzeczył. Oznajmił, że 14 grudnia uzyskał status ozdrowieńca, więc mógł lecieć. Zagroził też redakcji portalu sądem.
Tłumaczenia Kurskiego nie przekonały m.in. posła Nowoczesnej, Adama Szłapki, który złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
“Jego zdaniem prezes Telewizji Polskiej mógł popełnić przestępstwo polegające na narażeniu innych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Pismo Szłapki skierowano do Prokuratury Regionalnej w Warszawie, która odesłała je do stołecznej Prokuratury Okręgowej” – donoszą wirtualnemedia.pl.
Gdy już większość o całej sprawie zdążyła zapomnieć, temat wrócił. Gazeta.pl dowiedziała się bowiem, że prokuratura już 15 czerwca podjęła decyzję w tej sprawie – odmówiono wszczęcia śledztwa.
Uzasadniono to tym, że wykazano “brak znamion czynu zabronionego”.
Zobacz też:
Renata Kim odpowiedziała na zarzuty w sprawie mobbingu
Pracownik “Newsweeka” ujawnia: nie tylko Lis, Renata Kim też zastraszała
Piasek zdradza kulisy rozstania z TVP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS