Starcie dwóch zawodniczek z czołowej dziesiątki WTA naturalnie odbyło się na korcie centralnym, ale nikt nie podziewał się, że potrwa raptem nieco ponad godzinę. Pierwszy set w 23 minuty wygrała finalista sprzed roku, Ons Jabeur nie oddając rywalce nawet gema.
Ekspresowa Jabeur. W godzinę awansowała do ćwierćfinału
Druga partia układała się bardzo podobnie. Tunezyjka prowadziła już 4:1 i zapowiadało się, że zmieści się w godzinę, lecz Kvitova delikatnie podniosła poziom gry, przełamując rywalkę. Ostatecznie był to chwilowy zryw, który nic Czeszce nie dał. Po 64 minutach gry pożegnała się z turniejem w czwartej rundzie – 0:6, 3:6.
Natomiast dla Jabeur to kolejny szybki mecz. Godzina i cztery minuty to i tak długo w porównaniu do jej starcia w drugiej rundzie przeciwko Chince Zhuoxuan Bai (191. WTA), które wygrała w trzy kwadranse 6:1, 6:1. W miarę ekspresowo 28-latka poradziła sobie również z Magdą Fręch – 6:3, 6:3 w 78 minut.
Świeżość i dobra kondycja fizyczna z całą pewnością będą jej niezbędne w pojedynku ćwierćfinałowym. W nim Ons Jabeur zmierzy się z Eleną Rybakiną (3. WTA), która awansowała po kreczu Beatriz Haddad Mai przy stanie 4:1. To będzie rewanż za ubiegłoroczny finał Wimbledonu, w którym lepsza okazała się Kazaszka 3:6, 6:2, 6:2. Wówczas faworytką była Tunezyjka, lecz teraz prognozy wskazują, że powinna wygrać wyżej notowana Rybakina, która grała w finale tegorocznej edycji Australian Open.
Zwyciężczyni tego pojedynku zmierzy się z lepszą z pary Maddison Keys – Aryna Sabalenka. To druga część drabinki. W pierwszej znajdziemy nazwisko Igi Świątek. Polka o półfinał Wimbledonu zmierzy się z Eliną Switoliną. Później czeka ją potencjalny bój z Jessicą Pegulą lub Marketą Vondrousovą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS