Ktoś mądry powiedział: “nie bójcie się globalnego ocieplenia, bójcie się globalnego rządu”, bo wszystkie inspirowane i wymuszane zmiany prowadzą w kierunku uzyskania jak największej kontroli państwa nad obywatelem. Protestujący polscy rolnicy to twardzi ludzie, których nawet nie chciał drażnić wszechwładny Stalin nie zmuszając wszystkich do kolektywizacji. Co prawda dziś rolników jest znacznie mniej, ale dlaczego lewacy z Brukseli wydali im walkę zadaniując Tuska do roli Bieruta, czy nawet krwawego Feliksa? Polscy rolnicy nie są sami, w Europie powstaje swoista Rolnicza Międzynarodówka. Dla brukselskich lewaków rolnicy są chwastem znienawidzonej przez nich cywilizacji, oazą konserwatyzmu, zapomnieli, że są oni zsynchronizowani z naturalnym zegarem natury, że są solą tej ziemi.
Tak jak pisałem w poprzednim tekście światem rządzą oligarchowie dziś o zapędach i apetytach do objęcia kontrolą niemal całego świata poprzez wyselekcjonowanych desygnowanych polityków, sprzedawczyków w tubylczych krajach. Na wtorek do Waszyngtonu zaproszeni zostali polski prezydent i premier. Nie muszę przypominać jak bardzo od lat obecny prezydent US powiązany jest z oligarchią trzymającą władzę na Ukrainie. Miejmy nadzieję, że polscy liderzy nie dobiją targu godząc się na wysyłkę polskiego mięsa armatniego na Ukrainę. Kiedy obserwujemy klasyczne zachowanie “mocarstw” w historii a szczególnie Anglii, dochodzimy do konkluzji, że zawsze lubią posługiwać się w toczonych wojnach sojusznikami, których rzucają na pożarcie bogom wojny. Miejmy nadzieję, że w waszyngtońskich rozmowach liderzy nie zapomną porozmawiać o pokoju. Nawet European Council on Foreign Relations, którego chyba nikt nie podejrzewa o prorosyjskość przyznał, że tylko 10% Europejczyków myśli, że Ukraina może pokonać Rosję…
Ok, miałem zająć się tutejszym amerykańskim politycznym wyborczym bałaganem, więc spójrzmy na sytuację toczącej się kampanii prezydenckiej. Jak zwykle największą wartością lewicy jest wolny dostęp do aborcji, specjalne prawa dla LGBT, transpłciowych i pozyskiwanie rozmaitych mniejszości przez rozdawanie pieniędzy, czyli bezczelne zadłużanie przyszłych pokoleń. Jednak aborcja jest największą świętością na lewicowym ołtarzu, choć ostatnio po wygaśnięciu kampanii kowidowej, w jej miejsce mamy epidemię zmian klimatycznych. Ciekawe, skoro aborcja to tylko humanitarny “wybór” to dlaczego w lewicowych mediach nie puszczają filmów z tej “prostej medycznej procedury”. Wielu ludzi chciałoby to obejrzeć, aby wyrobić sobie własne zdanie, jednak takie filmy są cenzurowane, co oni chcą tu ukryć? Jak powiedział śp. prezydent R. Reagan pech w tym, że wszyscy zwolennicy aborcji zdążyli się już urodzić i jakoś logicznie nie garną się do eutanazji. Oni to co innego, ale walczą o swobodny dostęp do aborcji i eutanazji dla innych…
Dużym wydarzeniem na amerykańskim rynku wyborczym był “Raport o stanie Państwa”, który zwykle na początku roku wygłasza Prezydent wobec Zgromadzenia Narodowego. Prezydent Joe Biden wzbudzał ciekawość, czy i w jakim stanie jeszcze potrafi odczytać z telepromptera napisane mu przemówienie. Biden nie zawiódł lewicy i przez godzinę grzmiał jak krzykliwa przekupka przy okazji w agresywnym tonie rozpoczynając swoją kampanię prezydencką. Były prezydent Trump na wyborczym wiecu w Rzymie, w stanie Georgii odniósł się do stylu expose Bidena:
“Joe Biden nie powinien ze złością wykrzykiwać Ameryce. To Ameryka powinna ze złością wykrzykiwać na Joe Bidena”…
W pewnym momencie przemówienia Biden nadmienił głośne wydarzenie, że nielegalny imigrant bestialsko zamordował biegającą 22 -letnią studentkę medycyny Laken Riley w stanie Georgia i niestety przekręcił jej imię nazywając ją “Lincoln”, co sprostowała zaraz republikańska kongresmenka z Georgii Marjorie Taylor Greene. Po przemówieniu Bidena nastąpił atak lewicy, nie dlatego, że pomylił imię zamordowanej dziewczyny ale, że niestosownie wobec mordercy użył określenia “nielegalny” imigrant. Następnego dnia Biden nie chcąc narażać się lewicy przeprosił, że powinien użyć określenia “nieudokumentowany” morderca…
Ten przykład dobrze oddaje tak klimat jak i atmosferę i system wartości wśród lewactwa. Natomiast Trump znalazł czas na spotkanie z rodziną zamordowanej dziewczyny i złożył im kondolencje podkreślając, że nie byłoby tego nieszczęścia, gdyby nie było polityki otwartych granic Bidena.
Nawet CBS News added, że Trump prowadzi w wyścigu prezydenckim z Bidenem z wysoką już 4% przewagą. Oczywiście wybory prezydenckie w US wygrywa się sumując liczbę elektorów z poszczególnych stanów (ich liczba zależy od populacji). Dla wyborców Trumpa najważniejszy jest stan ekonomii i brak zamknięcia południowej granicy przez którą mogło już przejść ok. 10 mln ludzi, co powoduje mnóstwo problemów w zakresie wzrostu przestępczości i wzrost zadłużenia.
Autor biografii R. Reagana, Craig Shirley powiedział Washington Examiner:
“Joe Biden jest złym człowiekiem. Przejdzie do historii jako najgorszy prezydent w rankingu.(…) Nonsensem jest opowiadanie, że jest wielkim prezydentem. Wymień jedną rzecz, która mu się udała poza wydawaniem pieniędzy, a przecież nawet głupek może wydawać pieniądze”…
Autor wskazał też na podobieństwa między prezydentem Reaganem, a Trumpem, przypominając, że obaj pochodzili spoza systemu i sprzeciwili się waszyngtońskiemu establishmentowi. Przecież pamiętamy, że obaj byli wyśmiewani od głupków.
Trump idzie prosto po nominację swojej partii, aby jako kandydat podobnie jak 4 lata temu zmierzyć siły z nominatem Demokratów prezydentem Bidenem, ostatnio wezwał Bidena do wyborczej debaty. Biden unikał zdecydowanej odpowiedzi. Ostatnio sprawia wrażenie kompletnie zagubionego i tracącego kontakt z rzeczywistością. W opinii wielu komentatorów cierpi na postępującą demencję.
Interesującym zjawiskiem w tych wyborach jest Demokrata z dobrze znanej politycznej rodziny Robert F. Kennedy Jr., który startuje jako kandydat niezależny i odniósł sukces zbierając konieczną ilość kwalifikacyjnych podpisów w stanach w których będzie trwała ostra walka między Trumpem, a Bidenem, min. w Nevadzie, Arizonie, Georgii, New Hampshire, Utah, czy Wisconsin. RFK Jr, w sondażach zgarnia od 6,7% do 8,5% czym może poważnie zmienić wynik wyborów w pewnych stanach. Innymi niezależnymi kandydatami spokrewnionymi z Demokratami są czarnoskóry Cornel West z “Justice for All Party”, czy Jill Stein z Green Party, ale ich notowania są znacznie niższe.
Nie ustają ataki lewicy na Trumpa połączone z próbą jego wyeliminowania, uwięzienia, czy zrujnowania. W procesie o zniesławienie dziennikarki E. Jean Carroll lewicowy sędzia skazał Trumpa na zapłacenie $83,3 mln (!). Trump zdołał uzyskać bond na $91,6 mln, aby odwołać się do sądu wyższej instancji.
Mamy epidemię kradzieży, wprost zalegalizowaną kradzież w sklepach, które niestety zmuszone są zamykać swoje biznesy. W Kalifornii praktycznie można ukraść artykułów do $950.00 pakując je z półek do przepastnych toreb, worków, tuż obok strażnika, który nic nie może ci zrobić. Są gangi “smash-and-grabbers”, które wpadają np. do sklepu z biżuterią, czy telefonami komórkowymi, rozbijają młotami zabezpieczenia i podobnie jak carjackers (porywacze samochodów) jeśli zostaną aresztowani wypuszczani są przez lewicowych sędziów bez kaucji i popełniają przestępstwa ponownie. Domaganie się powstrzymania tych przestępstw przyklei ci łatkę “rasisty”, czy “reakcjonisty”. Lewica bardzo zainwestowała w sądownictwo, dlatego Trump ma 4 sprawy sądowe, z tym, że część prokuratorów ubiegając się o swoją pozycję w wyborach obiecało zatrzymać Trumpa. W niektórych stanach jak w Kolorado, czy w Maine lewactwo zablokowało Trumpowi możliwość ubieganie się o urząd prezydenta. Dopiero włączył się Sąd Najwyższy i w głosowaniu ruled 9-0 zatrzymał ten proceder podkreślając, że stan nie może zablokować kandydatów na federalne stanowiska.
Imigracja to wielki biznes i poza wielkimi humanitarnymi hasłami pachnie wielkimi pieniędzmi. Oczywiście wielki biznes chce więcej pracowników, aby utrzymać niższe zarobki. Pentagon potrzebuje młodego mięsa armatniego, wielu młodych Amerykanów nie kwalifikuje się (otyłość, brak patriotyzmu) na kandydatów do Armii. Co innego młodzi imigranci, którym rząd obieca zalegalizowanie pobytu i otrzymanie zielonej karty. Najwięcej zarabiają gangi przemytnicze (nawet $10,000 od osoby), które nawet spłaty zaciągniętego długu rozkładają na lata. Część młodych imigrantów jest sprzedawana w seksualną niewolę, część do porno mediów, część do nielegalnych biznesów w US, gdzie odpracowują koszty swojej podróży.
Na biznesie przerzucania imigrantów zarabia więc masa obsługujących go ludzi w tym tych związanych z religiami. Najpotężniejszym pośrednikiem w sferze osiedlania imigrantów w US jest Catholic Charities/US Conference of Catholic Bishops z rocznymi obrotami w wysokości $742,6 mln. Następni pod względem rocznego dochodu są Lutheran Immigration and Refugee Services: $ 471,6 mln. Dalej mamy Church World Services: $433,3 mln, World Relief: $416,1 mln, Hebrew Immigrant Aid Society: $186,1 mln i Episcopal Migration Ministries: $146,7 mln. Te agencje osiedleńcze otrzymują od rządu US za każdego imigranta zapłatę, to nie jest praca charytatywna…
Amerykanie dobrze pamiętają okres prosperity za administracji prezydenta Trumpa, jego plany zakończenia konfliktów w Afganistanie i Syrii. Rządy Bidena spowodowały kumulatywnie 18% inflacji. Biden otworzył południową granicę przez którą meksykańskie gangi przemycają miliony ludzi (w tym “niewolników” do seksualnego wykorzystania) i narkotyki jak Fentanyl (ok. 100,000 ofiar rocznie). Biden doprowadził poziom zadłużenia do $35 trylionów (po polsku bilionów), roczna spłata długów kosztuje już ponad $1 tryl. Aby utrzymać poziom rozdętego budżetu US pożycza ponad $1 tryl, jak długo tak można gospodarzyć?
Kalifornia, 2024/03/11
Przeczytaj także:
J. Matysiak: Cała władza w rękach… oligarchów!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS