Izabela Kloc: Polityka klimatyczna może stać się zarzewiem globalnej wojny handlowej
14.04.2021r. 14:06
Unia Europejska nie wyklucza wprowadzenia cła węglowego, ale reszta świata krytykuje ten pomysł. W listopadzie odbędzie się w Glasgow szczyt klimatyczny COP26. Raczej nie będzie tak miło, jak trzy lata temu w Katowicach – pisze Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Problem w tym, że Bruksela jest zbyt słaba, aby realizować tak ambitny plan. We współczesnej, zglobalizowanej gospodarce słowo “cło” źle się kojarzy, bo może zwiastować wojnę handlową. Tak też jest postrzegany CBAM. Nie jako dobry krok w stronę ochrony klimatu, lecz jako forma protekcjonizmu mającego ratować coraz słabszą i tracącą konkurencyjność unijną gospodarkę. John Kerry, amerykański wysłannik do spraw klimatu w nowej administracji USA, ostrzegł już, że CBAM powinno być wdrażane tylko jako narzędzie “ostateczne”.
Przekładając język dyplomacji na polityczne realia, oznacza to, że Stany Zjednoczone nie życzą sobie węglowego cła. Sytuacja w międzynarodowym handlu od lat nie była tak napięta i nikomu nie zależy na otwieraniu nowego frontu. W podobnym tonie wypowiadają się kraje z grupy BASIC (Afryka Południowa, Brazylia, Chiny i Indie). Ekolodzy nazywają je “czwórką trucicieli”, co nie zmienia faktu, że jest to blok dużych, uprzemysłowionych państw o wielkich ambicjach i jeszcze większych możliwościach. Grupa BASIC wystosowała niedawno list z ostrzeżeniem, że jest zaniepokojona propozycją wprowadzenia jednostronnych i dyskryminujących barier handlowych, do których zaliczają cło węglowe. Z kolei Turcja wprost zapowiedziała, że nowy podatek naruszyłby obowiązującą unię celną. Na razie wymiana uwag i pretensji dzieje się w przestrzeni medialnej.
Wkrótce światowi przywódcy powiedzą to sobie prosto w twarz. W listopadzie odbędzie się w Glasgow szczyt klimatyczny COP26. To może być przełomowe wydarzenie. Na kryzys spowodowany pandemią nałożyły się zimowe problemy z dostawami prądu, których przyczyną okazała się zawodność energetyki odnawialnej. Podczas COP26 muszą paść pytania, czy skutkiem ubocznym radykalnej polityki klimatycznej nie będzie ubożenie ludzi i jeszcze głębsza polaryzacja świata.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS