A A+ A++

Wydarzenie rozpoczęło się wczoraj w Sokółce, a w trasę wyruszyło ponad 60 motocyklistów z różnych części Polski. Rajd zainaugurowano przy Pomniku Sybiraka znajdującym się na terenie Sanktuarium Najświętszego Sakramentu w Sokółce, gdzie złożono znicze i odmówiono modlitwę za zesłańców na Sybir, a także za ofiary zsyłek.

Jak wspomniał Krzysztof Promiński, współorganizator rajdu, jednymi z pierwszych zesłańców na Sybir byli Konfederaci Barscy, którzy trafili tam, jeszcze zanim Polska utraciła niepodległość. Po wspólnej modlitwie i błogosławieństwie ks. Jarosława Ciuchny, motocykliści wyruszyli na blisko 180-kilometrową trasę.

Drugim przystankiem rajdu było wzgórze na „Bałkanach”, gdzie Krzysztof Promiński opowiedział o historii Sokółki. Przypomniał, że niedaleko tego miejsca znajdował się pierwszy dwór, znany z dokumentów jako Sucholda. W tym roku przypada 500. rocznica tego wydarzenia. Promiński zaznaczył, że w dokumencie z 21 lutego 1524 roku, wydanym przez Zygmunta Starego, królowa Bona otrzymała we władanie dwory Molawicę i Sucholdę, która z czasem stała się Sokółką.

Szkoda, że miasto nie uczciło tej rocznicy żadnymi uroczystościami – zauważył przewodnik rajdu.

Po opuszczeniu Sokółki, uczestnicy rajdu, eskortowani przez policję, ruszyli w kierunku królewskiego miasta Knyszyn. To miejsce było szczególnie bliskie sercu Zygmunta Augusta, ostatniego z rodu Jagiellonów. Knyszyn, jedno z najstarszych miast w województwie podlaskim, stał się własnością króla w 1528 roku, gdy miał zaledwie 8 lat. Jako miłośnik przyrody i polowań, Zygmunt August upiększał miasto, budując ratusz, łaźnie, wagę miejską i brukując ulice. Po śmierci swojej ukochanej Barbary Radziwiłłówny unikał powrotu na Wawel, a życie zakończył właśnie w Knyszynie w 1572 roku.

Motocykliści, w hołdzie dla bohaterów miasta, złożyli znicze pod pomnikiem upamiętniającym ich czyny, po czym kontynuowali trasę rajdu. Organizatorzy podkreślają, że wydarzenie nie tylko przybliża uczestnikom historię regionu, ale także ukazuje jego walory turystyczne, zachęcając do odkrywania miejsc wartych odwiedzenia. Jednym z takich punktów na trasie była Kalinówka Kościelna, do której dotarli motocykliści.

Dzięki uprzejmości ks. Wiesława Wojteczki, proboszcza parafii w Kalinówce Kościelnej, uczestnicy rajdu mogli zwiedzić zabytkowy kościół pw. Św. Anny z 1776 roku, a także przykościelny lamus z 1782 roku. Jak się okazało, ks. Wojteczko wcześniej pełnił funkcję proboszcza w Kundzinie. W lamusie znajdowały się interesujące eksponaty, w tym stare krosno, na którym Karina, uczestniczka rajdu, zademonstrowała jego działanie, wzbudzając entuzjazm wśród kobiecej części ekipy.

Po opuszczeniu powiatu monieckiego, motocykliści udali się do kolejnego przystanku na trasie rajdu – Kizielan. To właśnie tutaj, 25 lipca 1920 roku, odbyła się zwycięska bitwa 13. Pułku Ułanów Wileńskich z sowiecką kawalerią. Józef Błaszko, fundator pomnika upamiętniającego to wydarzenie, nie krył wzruszenia z powodu obecności tak licznej grupy motocyklistów w tym miejscu.

Przepraszam za łzy, ale nigdy wcześniej poza uroczystościami rocznicowymi nie odwiedzało tego miejsca tak wielu ludzi – powiedział wzruszony Błaszko.

Motocykliści z zainteresowaniem wysłuchali jego opowieści o budowie pomnika oraz wydarzeniach sprzed 104 lat, które przekazał mu z opowieści jego rodziny i świadków tamtych dni. 25 lipca 1920 roku, na rozkaz generała Żeligowskiego, 13. Pułk Ułanów Wileńskich wyruszył szybkim marszem z Kamionki Starej do Janowa, aby osłaniać cofającą się piechotę z Sokółki. Na zachód od Janowa, pułk starł się z trzykrotnie liczniejszą kawalerią rosyjską III Korpusu Konnego Gaja, zadając jej poważne straty. Bezpośrednie starcia na lance i szable miały miejsce w okolicach Kizielan, Trofimówki i Wyłódek. Podczas walk dowódca 13. Pułku Ułanów, podpułkownik Butkiewicz, śmiertelnie ranił sowieckiego dowódcę 15. Dywizji Kawalerii – Ujedowa.

Po zapaleniu zniczy przy pomniku, upamiętniającym to wydarzenie, motocykliści ruszyli do Łosośnej Małej. Tamtejszy dwór, zachowany do dziś, został wybudowany przez Zygmunta Boufała w latach 1720–1722. Około 1838 roku majątek przeszedł w ręce rodziny Sierzputowskich, a tuż przed wojną jego właścicielem był major Stanisław Bilmin, który został zamordowany przez Sowietów w Katyniu. Dwór często gościł ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pamiątką po jego wizytach jest żeliwna tablica wkomponowana w kominek, przedstawiająca herb króla.

Dzięki uprzejmości obecnych właścicieli, uczestnicy rajdu mieli okazję zobaczyć tablicę oraz poznać historię dworu, zarówno w czasach okupacji sowieckiej, jak i w okresie PRL-u. Zakończenie rajdu odbyło się przy ognisku w posiadłości państwa Matczak w Poniatowiczach.

To już mój szósty udział w rajdzie. Przyjeżdżam z wielką radością, bo nie tylko macie tu fascynującą historię, ale także przepiękne krajobrazy – powiedział motocyklista z Bielska-Białej.

Jego opinię podzielił motocyklista z Krakowa, który bierze udział w rajdach po powiecie sokólskim od samego początku.

Jestem tu po raz pierwszy i z ogromnym zainteresowaniem słuchałam opowieści o regionie, których wcześniej nie znałam – dodała motocyklistka z Sokółki.

Przy ognisku w Poniatowiczach uczestnicy często podkreślali walory historyczne i turystyczne regionu.

Mimo że jestem z Sokółki, to dzięki udziałowi w tych rajdach poznałem już niemal wszystkie drogi powiatu i miejsca o niezwykle bogatej historii, o której nie wspomina się w szkołach. To szkoda, bo jak się okazuje, przez wieki wiele się tu działo – zauważył Jarosław z Sokółki.

Organizatorami wydarzenia były: Stowarzyszenie Motocyklowe Jazda Ducha i Patriotyczna Sokółka. Już za rok planowany jest jubileuszowy X Rajd Jednośladów, na który organizatorzy serdecznie zapraszają.

Krzysztof Promiński

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStarship złapany – piąty lot testowy SpaceX ogromnym sukcesem
Następny artykułPechowe numery domów i mieszkań. Pomyśl dwa razy, zanim się wprowadzisz