A A+ A++

Za nami kolejna edy­cja Ogól­no­pol­skiego Kon­kursu Poetyc­kiego „Astro­no­miczna liryka”. Nade­słane wier­sze były nie­zwy­kle piękne i ory­gi­nalne Wybra­nie naj­lep­szych prac oka­zało się więc nie­ła­twym zada­niem, ale komi­sja kon­kur­sowa spro­stała temu wyzwaniu.

Po wni­kli­wej ana­li­zie wyło­niono zwy­cięz­ców w 4 kate­go­riach wie­ko­wych: 10+, 15+25+ i 65+. Ponie­waż otrzy­ma­li­śmy bar­dzo dużo wier­szy mło­dzieży, czyli w kate­go­rii 15+ jury wybrało w tej kate­go­rii dwa wier­sze, któ­rych auto­rzy zostaną nagrodzeni.

Z przy­jem­no­ścią infor­mu­jemy, że zwy­cięz­cami IV Ogól­no­pol­skiego Kon­kursu Poetyc­kiego „Astro­no­miczna liryka” zostali:

  • Mał­go­rzata Mikul­ska „Zagadka”
  • Wik­to­ria Zębala „Czło­wiek w kosmosie”
  • Szy­mon Smy­łek „Wszech­świat wiruje”
  • Rado­sław Bicz „Kon­ste­la­cje”
  • Tade­usz Char­muszko „Roz­mowa z Księżycem”

Ser­decz­nie gra­tu­lu­jemy wszyst­kim auto­rom wier­szy, a szcze­gól­nie Zwycięzcom

Nagrody zostaną wysłane pocztą. GRATULACJE!!!

Poni­żej publi­ku­jemy zwy­cię­skie wier­sze. Zachę­camy do lektury:).

Mał­go­rzata Mikul­ska – Zagadka

Kto odgad­nie, co to za uczony

W Bolo­nii, Kra­ko­wie i w Padwie szkolony

Był eko­no­mi­stą, kano­ni­kiem i lekarzem

Lecz astro­no­mia to szczyt jego marzeń

Długo i ciężko po nocach pracował

Wielką teo­rię o obro­tach sfer opracował

Teza jego szok w świe­cie wywołała

Słońce w środku wszech­świata stawiała

Każdy teraz o tym wie

Że Zie­mia krąży, a Słońce nie

Oba­lił teo­rię geocentryczną

Zastą­pił ją nową heliocentryczną

Miko­łaj Koper­nik, bo to o nim mowa

Wszech­świat usta­wił cał­kiem od nowa

Toruń dumny ze swego obywatela

Który swą wie­dzą świat onieśmielał

Minęło wła­śnie ponad pół wieku

A wszy­scy pamię­tają o tym człowieku

Miną jesz­cze wie­ków tysiące

A każdy zapa­mięta ‚że to on wstrzy­mał Słońce

Wik­to­ria Zębala – Czło­wiek w kosmosie

Kiedy nocą patrzysz w niebo

widzisz Księ­życ, gwiazd tysiące.

Ran­kiem wstaję i co widzę?

Wielka gwiazdę zwaną Słońcem.

Mamy kilka faz Księżyca.

Wszyst­kie piękne, wyjątkowe.

Można wszystko to zobaczyć,

trzeba tylko unieść głowę. 

Z róż­nych miejsc, o róż­nej porze

widać piękne gwiazdozbiory.

Mają one swoje nazwy:

Niedź­wie­dzica, Lew, Wieloryb…

Jed­nak, aby widzieć lepiej

zbu­do­wano teleskopy.

Wów­czas ludzie zobaczyli

jaki kosmos jest ogromny.

Lecz nie czło­wiek jako pierwszy

odbył podróż po kosmosie.

Zwy­kły pies imie­niem Łajka

stał się kosmicz­nym herosem.

To Gaga­rin jako pierwszy

okrą­żył Zie­mię po orbicie.

Arm­strong za to jako pierwszy

posta­wił nogę na Księżycu.

Potem ludzie zbudowali

sondy, sta­cje orbitalne,

aby zba­dać czy w kosmosie

jakieś życie jest realne.

Osiem pla­net jest w układzie,

ale tylko jedna Ziemia

daje życie człowiekowi,

który ją nie­stety zmienia.

Tak więc ludzie muszą szukać

miej­sca dla swego istnienia

w jakiejś innej galaktyce,

któ­rej nie znają imienia.

Szy­mon Smy­łek – Wszech­świat wiruje

Czarne niebo poza atmos­ferą sze­roko rozpostarte,
Na zwie­dza­nie swych prze­stwo­rzy zostało otwarte.

Gwiazdy po nim błysz­czące gęsto rozsypane,
Całe niebo gwiaz­do­zbio­rami udekorowane.

Księ­życe krą­żące wokół pla­net niczym wokół Słońca planety,
To co sfe­rycz­nie gład­kie, chro­pawe i szorst­kie niestety.

Lecz pla­nety kuli­ste i elipsoidalne,
Nie muszą być zawsze per­fek­cyjne, idealne.

Te giganty krążą i krążą od wie­ków w mroku tonąc,
Po swych orbi­tach w tą samą wciąż stronę goniąc.

Matka Zie­mia wokół wła­snej osi i Słońca wiruje,
Słońce cen­trum Galak­tyki obiega i wiecz­nie rotuje.

Czarna dziura nie­zwy­kła cza­so­prze­strzeń za sobą cią­gnie stale,
Obraca się jak tan­cerka w sza­lo­nym tańcu wytrwale.

Wszech­po­tężne kwa­zary niebo tną jak tsunami,
Pul­sary niczym mor­skie latar­nie migają nad głowami.

Cały Kosmos żyje, pędzi, bie­gnie, migruje,
To nie karu­zela, lecz Wszech­świat pra­stary wiruje…

Rado­sław Bicz – Kon­ste­la­cje

Jeste­śmy kon­ste­la­cją potrzeb emocjonalnych.

One two­rzą gwiaz­do­zbiory naszej ziem­skiej tułaczki.

Na nie­bie naszego życia są zapi­saną przy­godą, bądź wyzna­czają cele.

Każdy z nas cza­sem powi­nien stać się astro­nautą, zanu­rzyć się w swej kon­ste­la­cji i odna­leźć w niej Siebie…

Tade­usz Char­muszko – Roz­mowa z Księżycem

Księ­życ srebrną tar­czą kie­ruje świa­tło pro­sto w sypialni okno, magicz­nym ema­nuje bla­skiem, zmy­sły znie­wala, zasnąć nie pozwala. Otwie­ram okno i stro­fuję, że nie ma wstydu zupeł­nie, aby try­wial­nie zaglą­dać do sypialni, ale on się nawet nie zaru­mie­nił. Kiedy w kosmicz­nej prze­strzeni moż­li­wo­ści ilość nie­skoń­czona, zaprząc mógłby bez obrazy Jed­no­rożca do Wiel­kiego Wozu. Mały Wóz także by wystar­czył, zatrud­nić Woź­nicę i pojeź­dzić z faso­nem po Mlecz­nej Dro­dze, nie trzy­mać się Ziemi jak uwią­zany, pokrę­ciłby się wokół Jowi­sza, Wenus, Mer­ku­rego lub Marsa, bo świe­cić mi w okno to zwy­kła farsa. Kometę mógłby cap­nąć za ogon, pofru­nąć w prze­stwo­rza błogo, a nie robić ze mnie Barana. Na lutni pograłby lepiej lub zła­pał za bary z Her­ku­le­sem. Mógłby brą­zo­wego karła z czer­wo­nym nieco potar­gać, pości­gać się z Psami Goń­czymi albo ukrę­cić łeb Hydrze czy przy­piąć War­kocz Bere­niki i przed Bliź­nię­tami pouda­wać Pannę. Byleby nie wpadł w czarną dziurę. Tyle pro­po­zy­cji mu pod­su­ną­łem, okno zamkną­łem, zacią­gną­łem story, ale zasnąć nadal nie mogę, gdyż wiem, że z dru­giej strony jak Lew do Skor­piona Księ­życ wyszcze­rzony. Mach­ną­łem ręką, do czarta, nie będę się z nim szar­pał. Pomy­śla­łem o zdro­wiu, zasnę w nowiu. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTorby bawełniane z nadrukiem – idealny gadźet reklamowy [ Strefa biznesu ]
Następny artykułPoznaliśmy skład Apatora