Niespełna rok dzieli nas od momentu, w którym Polska obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Jak się do tego przygotować. Jakub Gołąb w ramach Fundacji Instytut Rozwoju Spraw Społecznych zapytał o to ekspertów. Pierwszym rozmówcą jest pani Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska” czyli pierwszej i najdłużej działającej organizacji w branży farmaceutycznej, zrzeszającej podmioty prowadzące w Polsce działalność w zakresie wytwarzania, importu oraz obrotu produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi.
Jakub Gołąb: Zacznijmy od faktów: jaka była i jaka jest rola Izby w kształtowaniu systemu ochrony zdrowia w Polsce na przestrzeni lat?
Irena Rej: Izba powstała ponad trzydzieści lat temu po to, żeby móc reprezentować środowisko. Powstawał tzw. normalny rynek farmaceutyczny i w myśl zasady „umiesz liczyć to licz na siebie” postanowiliśmy stworzyć grupę. Rozmowy z ministrami były generalnie dobre. Pamiętam jednak, jak jeden z kolegów powiedział do ministra: niech nam pan nie pomaga, niech pan nie przeszkadza. Ta idea współpracy branży, współpracy na styku sektora prywatnego z publicznym to jest coś najlepszego, co się mogło zdarzyć w Polsce. Najważniejsze, także na świecie, jest zaufanie do przedsiębiorców. Rozmawia się z nimi, słucha się ich, a nie narzuca rozwiązania. Niektóre pomysły wychodzące zza biurka urzędnika, nie mogą być zrealizowane z wielu powodów: technicznych, organizacyjnych, nawet ze względu na nasze położenie geograficzne. My jako branża chcemy realizować pomysły ministerstwa, ale musimy mieć swobodę działania. To są nasze pieniądze, nasze siły i nasze ambicje, które jako przedsiębiorcy mamy, aby móc się rozwijać. Człowiek bez ambicji nie będzie się rozwijał.
J.G. Czy w innych krajach europejskich te strony lepiej się słuchają? Czy problem z tym wzajemnym wsłuchiwaniem się to polska specyfika?
I. R. Z „Polkami w Europie” objechaliśmy niemal wszystkie parlamenty, spotykaliśmy się z ministrami, nie było problemów z dostępem do nich, rozmawialiśmy z parlamentarzystami i przyjeżdżaliśmy zachwyceni rozwiązaniami, które poznaliśmy. Co działo się u nas? Nawet nie mogliśmy rozmawiać o tych rozwiązaniach bo okazywało się, że nasze są inne, na pewno lepsze.
J. G. Czyli koło się u nas wymyśla od nowa?
I. R. Trochę tak, koło wymyślamy od nowa, ale ja powiem tak: to ciągnie za sobą koszty. Ciągle mówimy, że mamy za mało pieniędzy w puli zdrowotnej. Myślę, że my tych funduszy mamy trochę więcej z roku na rok, ale jest pytanie, czy my je dobrze wydajemy. Nie do końca. U nas jest metoda, żeby działać jak najtaniej. Spójrzmy bardziej na to, jakie są koszty pośrednie: czy czas leczenia będzie krótszy, czy ten pacjent szybciej wróci do pracy, czy jego rodzina będzie obarczona jego chorobą. Musimy położyć nacisk na profilaktykę. Powinien to być priorytet.
J. G. To będzie numer jeden?
I. R. Tak, przejrzałam sobie priorytety innych państw, tam się wiele wspomina o profilaktyce, ale nie widziałam tak naprawdę dobrego programu profilaktycznego Unii Europejskiej. Natomiast, co ważne, zrobiono to u nas, w Rzeszowie. Zorganizowano badania dzieci pod kątem wykrywania cukrzycy. Jedna z firm farmaceutycznych to poprowadziła, zaangażowano szkoły, studentów medycyny, przeprowadzano pogadanki i badania, porady dietetyczne. Wyszło, że dzieci będących na styku, narażonych na wystąpienie cukrzycy, jest bardzo dużo. Popatrzmy na to, że pracodawca też zwraca uwagę, czy ma zdrowego i sprawnego pracownika. To jest budowanie przyszłości.
J. G. Zdrowa starość zaczyna się w zdrowym dzieciństwie. Zatrzymajmy się przy priorytetach. Mamy tu profilaktykę, transformację cyfrową w ochronie zdrowia i opieka zdrowotna w kontekście zmian demograficznych.
I. R. Zrobiliśmy duży skok, jeśli chodzi o transformację cyfrową. Z jednej strony są ci, którzy robią znakomite programy, które nam mogą ułatwić życie, a z drugiej strony jest odbiorca, który nie ma dostępu do tych programów. Klasyczny przykład: IKP.
J. G. Wielu pacjentów, szczególnie starszych, nawet nie wie, co to jest Internetowe Konto Pacjenta.
I. R. Tak. W związku z tym, jeśli się chce coś robić, to musi to być bardzo proste. Załatwia to lekarz rodzinny, pani w rejestracji, to się da zrobić. Rozmawiajmy o tym. Zobaczmy, ile jest osób powyżej 75 roku życia. Spytajmy ich, zróbmy badania o tym.
J. G. Porozmawiajmy o szansach dla polskiej branży farmaceutycznej w ramach prezydencji, co możemy „przenieść” do Europy?
I. R. Jest rozdźwięk tutaj. My się nastawiamy na to, że leki generyczne są tańsze i dajmy im priorytet. Wspomagajmy pacjentów, dajmy refundację preparatom zapewniającym nowoczesne leczenie. Tu pomagajmy.
J. G. Żeby dobrze przygotować prezydencję – będzie potrzebny dialog. W jaki sposób ten dialog między sektorem publicznym a prywatnym w zakresie ochrony zdrowia prowadzić? Co warto poprawić?
I. R. My się przygotowujemy do tego i liczymy, że władza zechce z naszych doświadczeń skorzystać. Popatrzmy na to inaczej: przejrzyjmy, co było w prezydencjach, jakie były tematy. Tych priorytetów nie może być więcej niż trzy bo to potem nie wychodzi, wszystko musi być bardzo konkretnie sformułowane. Zaproponujmy zasadę, że każda prezydencja będzie kontynuowała temat główny np. zdrowie młodzieży. Tam mamy np. otyłość, psychiatrię, profilaktykę. Jeśli zainwestujemy w młodzież to będziemy ich mieli po prostu przygotowanych do życia.
Źródła:
Fundacja Instytut Rozwoju Spraw Społecznych
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS