A A+ A++

Agencja Fars podała, że wczoraj w irańskiej prowincji Semnan zakończyły się dwudniowe ćwiczenia bezzałogowych statków powietrznych. Manewry połączono z wystawą statyczną, na której zaprezentowano UAV-y różnych typów i przeznaczenia, od rozpoznawczych po amunicję krążącą. Celem było pokazanie dokonań irańskiego przemysłu lotniczego. Na manewrach i wystawie pojawili się przedstawiciele wojska i politycy, zaś w ceremonii rozpoczęcia udział wzięli szef sztabu sił zbrojnych Islamskiej Republiki Iranu, generał Mohammad Hosejn Bagheri, i szef sztabu wojsk lądowych, generał Abdolrahim Mousawi.

W irańskich mediach pojawił się szereg zdjęć bezzałogowców w halach wystawienniczych i poza nimi. Podczas ćwiczeń UAV-y startowały z lądu i jednostek marynarki wojennej. Wykonywały misje z zakresu obserwacji, rozpoznania i zwiadu, uderzeń na cele lądowe (za pomocą pocisków i samobójczych), w tym tych głęboko za linią frontu. Zadaniem, które postawiono przed tymi ćwiczeniami, jest sprawdzenie potencjału do działań zbliżonych do realistycznego pola walki.

Drugiego dnia ćwiczeń UAV Karrar odpalił pocisk powietrze–powietrze Azaraksz (Błyskawica), niemal identyczny z amerykańskim AIM-9 Sidewinderem, w kierunku pozorowanego celu latającego. Ten sam dron miał również z powodzeniem prowadzić ogień z karabinu maszynowego i uderzać na cele naziemne, w tym zaadaptowane na fortyfikacje wroga, używając bomb Mk 82. W manewrach wzięły udział wojskowe drony typu Ababil, precyzyjnie trafiając w cele na ziemi za pomocą pocisków Almas.

– Na wystawie zaprezentowano dużą różnorodność dronów o zasięgu od 20 do 1000 kilometrów – powiedział generał brygady Kiomars Hejdari. – Bezzałogowce mają zdolność unikania radarów przeciwnika i radzą sobie z różnymi celami, a ponadto wszystkie części i wyposażenie użyte do ich budowy jest produkowane w kraju.

Zastępca szefa operacji irańskich sił zbrojnych, admirał Mahmoud Mousawi, zaznaczył, że Iran należy do wiodących producentów bezzałogowców. Wskazał ponadto, że irańskie bezzałogowce są zdolne do przeprowadzenia szerokiej gamy operacji rozpoznawczych na granicach państwa i mogą również śledzić poruszające się obiekty.

– Manewry są wiadomością dla wrogów pokoju w regionie – powiedział generał wojsk lądowych Mohammad Hosejn Dadras. – Potencjał irańskich bezzałogowców to jasny i czytelny sygnał dla krajów spoza regionu, które myślą o interwencji na Bliskim Wschodzie.

Bezzałogowe statki latające krajowej produkcji wykorzystywane są zarówno przez irańskie siły zbrojne, jak i przez bojowników sił sprzymierzonych, w tym Huti i Hezbollahu, na różnych frontach na Bliskim Wschodzie. Na przykład amunicja krążąca Ababil-T (pod nazwą Ghasef-2K) wykorzystywana była przez milicje Huti do ataku na saudyjskie stacje radiolokacyjne.

W październiku 2018 roku szef lotnictwa wojskowego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, generał brygady Amir Ali Hadżizade, poinformował, że irańskie drony odbyły 700 lotów bojowych nad Syrią. Używano ich do niszczenia czołgów, transporterów opancerzonych, samochodów używanych do ataków samobójczych i armat kalibru 23 milimetry.

Iran nie tylko potajemnie sprzedaje UAV-y, ale też nie traci żadnej szansy na to, aby pochwalić się osiągnięciami krajowego przemysłu obronnego w zakresie techniki bezzałogowej. W sierpniu irańskie ministerstwo obrony pochwaliło się Rohamem, pierwszym bezzałogowym aparatem latającym pionowego startu i lądowania (VTOL). Irańczycy informowali, że jest w stanie latać nad każdym obszarem na niskiej wysokości i z dużą prędkością.

Do jego zadań miało należeć również patrolowanie i obrazowanie obszarów górzystych, celów położnych w dżungli, jak również akwenów morskich. UAV-a wyposażono w oprogramowanie pozwalające na generowanie trójwymiarowych map topograficznych w skali 1:10 000 i 1:25 000 oraz na tworzenie cyfrowego modelu terenu z dokładnością do pięciu metrów.

W kwietniu 2020 roku Ministerstwo Obrony i Logistyki Sił Zbrojnych Iranu opublikowało zdjęcia różnych typów bezzałogowych statków powietrznych, w tym uzbrojonej wersji Ababila-3 (na zdjęciu tytułowym), który otrzymał oznaczenie Atlas. Uzbrojony został w kierowaną kamerami telewizyjnymi amunicję Ghiam. Lekkie bomby – znane wcześniej z dronów Mohadżer-6 – umieszczono na węzłach podskrzydłowych, po obu stronach. Aby to umożliwić, wzmocniono korpus i płat.

Zobacz też: Zgoda na eksport MQ-9B do ZEA, Amnesty International protestuje

(middleeastmonitor.com, farsnews.ir, jpost.com)

Ali Abbaspour, na licencji Creative Commons Attribution 4.0 International

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKonkurs ofert na wybór realizatora Gminnego Programu Profilaktyki Zdrowotnej „Fioletowa wstążka”
Następny artykułPomysłowy 33-latek