A A+ A++

Śląski zawodnik – medalista mistrzostw Europy juniorów – jest w gronie sześciu pływaków, którzy z powodu niekompetencji Polskiego Związku Pływackiego, zamiast rywalizować w Tokio, igrzyska śledzą na ekranach telewizorów.

Agnieszka Nowak: W jakich okolicznościach dowiedział się pan o tym, że musi wrócić z Japonii do Polski?

Mateusz Chowaniec: Informację o tym, że najprawdopodobniej musimy wrócić, dostaliśmy w połowie naszego pobytu w Japonii. Nie było jeszcze wiadomo, kto konkretnie będzie musiał spakować walizki. Dopiero po trzech dniach dostałem informację, że jestem wśród tych osób. Powiedziano mi to wszystko na korytarzu przy hotelowych windach. Dostałem informację, że za cztery godziny jest samolot i muszę się spakować na lotnisko.

Co pan wtedy poczuł?

– Tak naprawdę nie dowierzałem temu, co się stało. To był dla mnie absurd. Nie mogłem uwierzyć, że ktoś może zrobić nam coś takiego. Jeszcze przed wylotem było uroczyste ślubowanie, zaprzysiężenie sportowców, w którym braliśmy udział. Było mi ogromnie przykro, że zostaliśmy wyrzuceni z igrzysk. Zrobiłem wszystko, żeby pojechać do Tokio. Wypełniłem normy kwalifikacyjne, a odesłano mnie do Polski przez niedopatrzenie innych osób.

Podejrzewam, że emocje wciąż nie opadły…

– Wręcz przeciwnie. U mnie te emocje wciąż narastają. Także dlatego, że teraz obserwuję starty swoich kolegów w telewizji. Oczywiście im kibicuję, ale z drugiej strony jest mi bardzo przykro, że te chwile zostały mi odebrane.

Wspiera mnie rodzina. Najbliżsi też mocno przeżywają to, co się wydarzyło.

PZP nie pierwszy raz popełnia tak istotny błąd podczas igrzysk. W 2016 r. w Rio de Janeiro udało się go jednak naprawić.

– Uważam, że w naszym związku nie ma odpowiednich ludzi na odpowiednim miejscu. To problem, który istnieje od bardzo dawna. Brakuje mi nawet słów, aby to opisać. To jest niedorzeczne, że Polski Związek Pływacki nie potrafi właściwie zgłosić zawodników na największą imprezę sportową czterolecia. To skandal. Myślę, że PZP potrzebuje zimnego prysznica.

Alicja Tchórz, reprezentantka Polski, opublikowała film, w którym pokazuje warunki, w jakich przyszło wam trenować w Japonii.

– Było bardzo źle. Największy problem był ze zbyt wysoką temperaturą wody oraz za małą głębokością basenu, który był odkryty. Doszło do tego, że było mi niedobrze i słabo z gorąca.

Oczekujecie dymisji władz PZP?

– Z całą kadrą napisaliśmy oficjalne oświadczenie, prosząc o dymisję prezesa Polskiego Związku Pływackiego. Prezes się do tego odniósł. Powiedział, że nie zamierza podać się do dymisji, a być może nawet będzie startował na nową kadencję. Oświadczenie nie zrobiło więc na nim żadnego wrażenia.

Co dalej?

– Właśnie rozpoczęliśmy współpracę z prawnikiem, który próbuje coś wywalczyć. Choć tak naprawdę nie wiem, co mogłoby w jakkolwiek sposób przynieść nam zadośćuczynienie. Myślę, że żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić nam braku startu w igrzyskach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLegionowo: Królewska Dwójka chwali się bogatą ofertą edukacyjną
Następny artykułOgłoszenie Szpitala Powiatowego w Limanowej o prowadzonym naborze kadry medycznej do Oddziału Geriatrii