A A+ A++

Autorzy skargi do ETPCz ws. inwigilacji w Polsce podkreślili we wtorek, że oczekują od rządu pełnego i niezwłocznego wdrożenia wyroku trybunału oraz przedstawienia konkretnego planu prac nad zmianami w prawie. Ich zdaniem należy stworzyć niezależną instytucję nadzorującą służby.

Inwigilacja obywateli przez służby. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał postanowienie w sprawie Polski
/ Shutterstock

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu orzekł we wtorek, że polskie przepisy umożliwiające służbom inwigilację oraz zatrzymywanie danych inwigilowanych osób naruszają konwencję o ochronie praw człowieka, w tym prawo obywateli do prywatności.

Chodzi o skargę przeciwko Polsce złożoną do ETPCz przez Mikołaja Pietrzaka (adwokat i dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie), Dominikę Bychawską-Siniarską (związana z Helsińską Fundacją Praw Człowieka) Wojciecha Klickiego (Fundacja Panoptykon), Barbarę Grabowską-Moroz (Instytut Demokracji Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego) i Katarzynę Szymielewicz (Fundacja Panoptykon).

Na konferencji prasowej w Warszawie Klicki powiedział, że ETPCz stwierdził, że zasady, na jakich polskie służby prowadzą inwigilację, naruszają prawa człowieka. Dodał, że Trybunał zobowiązał Polskę do zmiany przepisów. Podkreślił, że skarga została złożona sześć lat temu, jeszcze przed ujawnieniem nadużyć związanych z wykorzystaniem systemu Pegasus. “Dzięki tej aferze wszyscy wiemy, że służby specjalne są w Polsce państwem w państwie (…). Chcemy, żeby służby podlegały realnej kontroli” – podkreślił Klicki.

Pietrzak wskazał, że inwigilowany może być każdy i może nawet nigdy się o tym nie dowiedzieć. Dodał, że nawet, jeśli ktoś dowie się, że był inwigilowany, to nie ma żadnych instrumentów, które pozwalają podważyć działania służb. “Jesteśmy zupełnie bezradni przeciwko tej sferze działania służb specjalnych i policji, która jest najpoważniejszą ingerencją w nasze prawa i wolności” – powiedział mec. Pietrzak.

Bychawska-Siniarska skrótowo przedstawiła najważniejsze tezy wyroku Trybunału. Mówiła, że ETPCz uznał m.in. że zakres inwigilowania jest bardzo szeroki, brak jest ograniczeń ws. stosowania kontroli operacyjnej tylko do poważnych przestępstw, katalog osób poddanych inwigilacji nie jest precyzyjny oraz nie ma jasnych wyłączeń dotyczących adwokatów i dziennikarzy. Dodał, że do tego Trybunał zauważa brak nadzoru nad służbami i wskazuje na “blankietową” akceptację przez sądy wniosków o zgodę na inwigilację.

Uczestnicy konferencji podkreślili, że oczekują od rządu “pełnego i niezwłocznego” wdrożenia wyroku ETPCz, przedstawienia bardzo konkretnego planu prac i dokonania w polskim prawie stosownych zmian. Dodali, że mają zaufania w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który w przeszłości był Rzecznikiem Praw Obywatelskim. Zadeklarowali też gotowość współpracy.

Podkreślili, że mają gotowe rozwiązania. Klicki powiedział, że do skutecznego nadzoru nad służbami konieczne jest wprowadzenie trzech grup zmian. Po pierwsze wymienił wprowadzenie obowiązku informowania osób, że były inwigilowane w przeszłości np. po sześciu czy 12 miesiącach od zakończenia inwigilacji. Po drugie postulował stworzenie niezależnej instytucji, “która będzie mogła sprawdzić, co dzieje się w służbach”. Trzecia grupa zmian powinna – według Klickiego – obejmować zmiany i uporządkowanie w obecnym stanie prawnym, czyli np. zmiany w ustawie antyterrorystycznej. Dodał, że trzeba też “wzmocnić i urealnić” kontrolę sądów nad zarządzeniem kontroli operacyjnej.

Siemoniak: Należy stworzyć niezawisły system, który zagwarantuje obywatelom ochronę prywatności

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar oraz szef MSWiA przedstawili we
wtorek stanowisko dotyczące wyroku Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka, który orzekł, że polskie przepisy o tajnej inwigilacji
naruszają konwencję praw człowieka. “To jest wyrok, który jest efektem
wieloletniej pracy i zaangażowania organizacji pozarządowych” –
powiedział Bodnar.

Zaznaczył, że wyrok ma istotne znaczenie z punktu widzenia reformy
systemu przestrzegania praw człowieka w kontekście działalności służb
specjalnych, a zwłaszcza stosowania podsłuchów, kontroli operacyjnej, a
także retencji danych telekomunikacyjnych.

“Jeżeli Trybunał w Strasburgu wydaje tego typu orzeczenia, to nam
zależy żeby te wyroki były wydawane, tym bardziej, że w wyroku tym
znajdziemy cały szereg różnych sugestii i wskazówek w jakim zakresie
polskie prawo jest niedoskonałe i co należałoby poprawić” – mówił
Bodnar.

Dodał, że tym tematem z ministrem SWiA Tomaszem Siemoniakiem zajmuje
się od jakiegoś czasu. “Myślę, ze ten wyrok będzie stanowił dla nas
istotny impuls do dalszych działań” – zaznaczył Bodnar.

Siemoniak podkreślił z kolei, że należy przygotować nowe regulacje w
obszarze tak wrażliwym i interesującym obywateli. “Przez ostatnie osiem
lat władza nadużywała tego rodzaju narzędzi wobec obywateli, więc
czytamy te wskazania w kontekście różnych wcześniejszych prac” –
powiedział Siemoniak.

Zaznaczył, że ta kwestia to jeden z priorytetów rządu. “Jesteśmy w
szczególnej sytuacji, sytuacji licznych zagrożeń dla bezpieczeństwa
narodowego, w sytuacji, w której obywatele i rząd oczekują od służb
bardzo efektywnego działania” – mówił Siemoniak.

“To jest bardzo silny kontekst naszej pracy, jak gwarantując prawa
obywatelskie, prawo do prywatności, prawo do tego, żeby obywatel
niesłusznie inwigilowany był informowany o takich działaniach władzy.
Problemów tutaj jest bardzo dużo. Pomysłów też mamy wiele, jak z tą
sferą się zmierzyć chcąc stworzyć w Polsce nowoczesny system, niezawisły
system który będzie gwarantował obywatelom to, że żadna władza w
przyszłości nie podniesie ręki na ich prywatność, na ich prawa związane z
tajemnicą korespondencji i z całym obszarem kwestii, które z tym się
wiążą” – podkreślił szef MSWiA.

Dodał, że dramatycznie naruszono te prawa przy okazji Pegasusa.

Siemoniak: Jedna partia przejęła resort i dysponowała środkami publicznymi

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Siemoniak został zapytany o
zapowiedzi lidera Suwerennej Polski, b. szefa MS Zbigniewa Ziobry, który
w poniedziałek poinformował, że jego ugrupowanie złoży wniosek o
powołanie zespołu parlamentarnego, aby wyjaśnić, dlaczego po objęciu
przez Donalda Tuska rządów “kryminalno-korupcyjne sprawy bliskich jego
ludzi są zamiatane pod dywan”.

“Mamy do czynienia z aferą o gigantycznej skali (…). Ja nie
słyszałem, żeby gdziekolwiek na świecie w Ministerstwie Sprawiedliwości
działy się takie rzeczy, jakie się tutaj działy” – ocenił.

Dodał, że “opinia publiczna ma unikatową szansę, by przez publikacje,
różne media, z nagrań, zorientować się, jak to działało, jak to
funkcjonowało”.

“Grupa jednej partii, jednego środowiska, w ramach obozu rządzącego,
przejęła resort i w partyjny, dowolny sposób dysponowała środkami
publicznymi. Wydaje się, że nawet koleżanki i koledzy z PiS dystansują
się, mówiąc o tym, żeby Ministerstwem Sprawiedliwości zajmowała się
Suwerenna, wcześniej Solidarna Polska. Uważam, że wiarygodność takich
zapowiedzi, wiarygodność takich działań jest absolutnie zerowa” –
podkreślił.

Zaznaczył, że choć Zbigniew Ziobro był prokuratorem generalnym przez
osiem lat, w tym czasie nie zrobił nic, żeby osoby, o których teraz
mówi, “znalazły się w kontekście oskarżenia czy skazania przez sąd”.

Zdaniem Siemoniaka opowiadanie “takich historii” jest “po prostu żałosne”.

“Ta sprawa jest jedną z kilku dużych spraw, które są teraz w centrum
naszego zainteresowania. Natomiast co do pewnej zasady, obywatele
powinni oczekiwać, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny i
jego ludzie nie załatwiają partyjnych interesów – to jest jakiś
elementarz. Gdzie my jesteśmy, jeżeli takie rzeczy – także w tym budynku
– mogły dziać?” – pytał.

“Jeżeli wiceminister sprawiedliwości uważa premiera, swojego szefa za
agenta niemiecko-rosyjskiego i gotowy jest o tym mówić do swojego
urzędnika, to gdzie my jesteśmy? To pokazuje w jakiej degrengoladzie
pozostawał przez te wszystkie lata obóz rządzący i dlatego w różnych
obszarach nasz rząd ma tyle pracy” – stwierdził.

Zbigniew Ziobro napisał w poniedziałek na portalu X, że gdy był
prokuratorem generalnym odkryto, że “Polska ma prawdziwą rodzinę
Soprano”. Według niego są w niej “bliscy” Donalda Tuska.

“Minister jego rządu, przyjaciel Sławomir Nowak, oskarżony o
przyjęcie ponad 5 mln zł łapówek. Włodzimierz Karpiński, minister –
nomen omen – skarbu w jego rządzie, podejrzany o przyjęcie prawie 5 mln
zł łapówek” – napisał Ziobro.

Wymienił też b. marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, “któremu
prokuratura postanowiła zarzucić udział w procederze korupcji i oszustw
na kwotę 1,5 mln zł” oraz b. sekretarza generalnego PO Stanisława
Gawłowskiego “oskarżonego o wzięcie ok. 730 tys. zł łapówek”.

Szef MS: Po wyroku ETPC ws. inwigilacji ruszymy do konsultacji i tworzenia prawa

We wtorek po południu wspólną konferencję prasową poświęconą
zapadłemu przed ETPC wyrokowi zorganizowali szefowie MS i MSWiA: Adam
Bodnar i Tomasz Siemoniak. “Nasz plan jest następujący, że po tym wyroku
deklarujemy absolutnie wolę współpracy ze środowiskiem naukowym oraz
pozarządowym i po prostu ruszymy do całej serii konsultacji, aby tworzyć
w Polsce prawo idealnie ważące różne dobra będące ze sobą w konflikcie”
– poinformował Bodnar.

Skarga do ETPCz dotyczyła polskich przepisów z 2016 r. zezwalających służbom, m.in. na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu terroryzmowi, na tajną inwigilację i zatrzymywanie danych telekomunikacyjnych, pocztowych i cyfrowych, w tym smsów czy maili, do potencjalnego wykorzystania przez organy krajowe.

autorzy: Marcin Jabłoński, Marcin Chomiuk, Karol Kostrzewa, Aleksandra Kuźnia, Iwona Żurek

kos/ itm/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułII Otwarte Mistrzostwa Rodzin w szachach szybkich za nami! (FOTO)
Następny artykułDni Bochni 2024. Gwiazdami Mikromusic oraz O.S.T.R. – PEŁNY PROGRAM