To, jak dużym zainteresowaniem inwestorów cieszy się idea wspólnego europejskiego długu, potwierdziła zeszłotygodniowa operacja finansowa w ramach instrumentu „Sure”. Mowa o jednym z pierwszych programów UE powołanych po wybuchu pandemii na wiosnę. Łącznie w zeszłym tygodniu wyemitowano obligacje o wartości 17 mld euro, ale inwestorzy przebili tę wartość trzynastokrotnie, składając oferty na ponad 233 mld euro.
Komisja Europejska od razu skierowała środki do trzech państw członkowskich, w tym Polski. Włochy otrzymały 10 mld euro, Hiszpania 6 mld euro, natomiast nad Wisłę popłynął 1 mld euro. Pieniądze te mają wesprzeć państwa w walce z bezrobociem oraz w ochronie miejsc pracy. 17 mld euro to dopiero pierwsza transza wsparcia z programu „Sure”, który łącznie ma opiewać na kwotę do 100 mld euro (Polsce przypadnie co najmniej 11 mld euro).
zobacz także:
Ze wspólnego długu ma być również sfinansowany fundusz naprawczy o wartości 750 mld euro. I chociaż „Sure” nie ma z nim nic wspólnego, to zeszłotygodniowa operacja finansowa pokazała, że UE będzie w stanie uzyskać bardzo niskie koszty pożyczek na odbudowę, na które wiele państw nie miałoby szans, zadłużając się na własny rachunek. Jak pisze „Financial Times”, powołując się na wyliczenia ING, najbardziej dotknięte pandemią Włochy, korzystając z funduszu naprawczego, będą mogły liczyć na 11,7 mln euro oszczędności rocznie na każdym pożyczonym miliardzie, Hiszpania – 5,6 mln, Grecja – 12,8 mln, Portugalia – 5,5 mln.
– To pogłębi rynek europejskiego długu i to ma istotne znaczenie, bo będzie prowadzić do tego, że euro będzie zyskiwać jako waluta rezerwowa. Mówimy o statusie podobnym do tego, jaką dzisiaj cieszy się dolar – komentuje główn … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS