Biedronki azjatyckie w Lublinie nie dają za wygraną. Mieszkańcy narzekają, że w ostatnim czasie coraz więcej tych szkodliwych owadów można zauważyć na oknach czy balkonach. Biedronki te wchodzą też do mieszkań, skąd ciężko się ich pozbyć.
Inwazja biedronek azjatyckich w Lublinie
Ciepło, słonecznie, okna pootwierane, a one właśnie nadlatują w ilościach niespotykanych. O inwazji biedronek azjatyckich zostaliśmy powiadomieni przez mieszkańców. Arlekiny albo ninja, bo tak nazywane są biedronki azjatyckie, pojawiły się już w wielu rejonach Lublina. Można spotkać m.in. w Śródmieściu, na Czechowie, czy na Węglinie.
Biedronki azjatyckie (Harmonia axyridis) zimują pod korą drzew, pod ziemią, a nawet w dziuplach i skrzynkach dla ptaków. Mogą też zimować w naszych domach. Ten gatunek owada pochodzi z Azji. Od 30 lat rozprzestrzenia się po Europie i Ameryce, wypierając rodzime gatunki. W Polsce zaobserwowano je blisko 20 lat temu.
Jak rozpoznać biedronkę azjatycką?
W Polsce mamy ok. 80 gatunków biedronek, spośród nich najbardziej znaną jest siedmiokropka. Siedmiokropki są kropka w kropkę do siebie podobne, mają czarne przedplecze z białymi plamkami na bokach i są soczyście czerwone. I nie spotkamy ich w takich gromadach na naszych ścianach.
Biedronki azjatyckie charakteryzują się dużą zmiennością – nie każda posiada charakterystyczne plamki na przedpleczu, układające się w literkę „M”. – „Niektóre są całe czarne… jak prawdziwy ninja” – informują na Facebooku Lasy Państwowe.
Samica biedronki azjatyckiej w ciągu całego swojego życia może znieść nawet do 4 tys. jaj! Arlekiny są inwazyjne i stanowią zagrożenie dla rodzimych biedronek. Mogą ugryźć też ludzi, a te ugryzienia mogą wywoływać alergię.
By się przed nimi uchronić, uszczelnij okna i drzwi, warto zabezpieczyć je siatką. Można użyć mentolu lub kamfory – to je odstrasza.
Inwazja biedronek azjatyckich w Lublinie! Wasze zdjęcia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS