A A+ A++

Ulica Smolna w Lidzbarku Warmińskim przebiega przez cichą dzielnicę starych przedwojennych domów. W jednym z nich, prawie stuletnim bliźniaku, mieszkają dwie rodziny. Cztery lata temu jedna z nich rozpoczęła prace budowlane – postawiła dobudówkę. Według Grzegorza Knorowskiego sąsiedzi w tym celu mieli sfałszować dokumenty – a dokładniej, jego zgodę na przebudowę budynku.

Sąsiad, Tomasz Naumczyk, który jest radnym, zaprzecza. – Wszystkie zarzuty są absurdalne i wyssane z palca. Sąsiad wyraził zgodę – zapewnia.

– Poszedłem do wydziału budownictwa i usłyszałem, że takie oświadczenia zostały w moim imieniu złożone i że ja się na to zgadzam. Napisaliśmy więc z żoną oświadczenie, że nie zgadzaliśmy się na te wszystkie przebudowy – mówi Grzegorz Knorowski.

Ruszyła lawina kontroli. Pan Grzegorz o sprawie poinformował m.in. Wydział Architektury Starostwa Powiatowego, który wcześniej wydał pozwolenie oraz Nadzór Budowlany.

– Pojechaliśmy tam przeprowadzić kontrolę budowy i nie stwierdziliśmy uchybień. Budowa była prowadzona na podstawie zgłoszenia złożonego w starostwie przez pana Naumczyka i zgodnie z dokumentacją dołączoną do tego zgłoszenia – informuje Julitta Kowalska z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Lidzbarku Warmińskim.

– My jako organ nie jesteśmy władni ku temu, żeby sprawdzać oświadczenia, możemy tylko takie oświadczenie przyjąć. W związku z tym, że wpłynęło zażalenie, zgłosiliśmy sprawę do prokuratury – tłumaczy Jan Harhaj, starosta lidzbarski.

– Brak jest dowodów, że doszło do przestępstwa z uwagi na to, że mamy komplet dokumentów składanych przez szereg lat. Prace przez lata są wykonywane i dopiero po kilku latach jest zgłoszone, że prace prowadzone były bez zgody współwłaściciela – wyjaśnia Krzysztof Stodolny z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie..

Składający skargi pan Grzegorz i jego żona uważają, że ustalenia służb i instytucji są niekompletne i stworzone w taki sposób, by chronić sąsiada, który jest miejskim radnym.

– Być może ma znajomości, które powalają na uniknięcie odpowiedzialności. Najwyraźniej nie bał się tego. Ja, jako człowiek prosty, nie pozwoliłbym sobie w czyimś imieniu na napisanie oświadczeń – komentuje Grzegorz Knorowski.

– Wydaje mi się, że sąsiad dąży za wszelką cenę do tego, żeby mnie zdyskredytować. Nie widzę też tutaj przyczyny i celu, ponieważ staramy się zawsze wychodzić z inicjatywą. Nigdy nie robiliśmy sąsiadom problemów. Wystosowałem pozew cywilny przeciwko sąsiadowi o obronę dóbr osobistych i zaprzestanie rozpowszechniania kłamstw i fałszywych oszczerstw – odpowiada radny Tomasz Naumczyk.

Obie strony konfliktu wkrótce spotkają się w sądzie na rozprawie cywilnej. A od czego zaczął się konflikt? Zdania są odmienne.

– Eskalacja jego zachowania nastąpiła po tym, kiedy osiągnął swój cel, zostały wyprowadzone ze współwłasności i przepisane lokale. Uzyskał od nas korytarz, komunikację na górze, na dole i w piwnicy. Jesteśmy przez sąsiada nagabywani. Przy sąsiadach są zwroty w kierunku mojego męża, że jest żałosny, że jest kanalią, krętaczem – twierdzi pani Wioletta Żurawska-Naumczyk, skonfliktowana z sąsiadami.

– W tej chwili mamy do bardzo późna ciemno. Musimy notorycznie palić światło, bo przybudówka zasłania nam je – dodaje pan Grzegorz.

Jak twierdzi pani Wioletta, częste wizyty wzywanej przez sąsiada policji i nasyłanie innych służb, nie tylko źle wpływają na sąsiedzkie relacje, ale i na zdrowie.

PS Prokuratura Okręgowa w Olsztynie ponownie bada sprawę rzekomego złożenia fałszywych oświadczeń. Obaj sąsiedzi za kilka dni spotkają się także w sądzie cywilnym w sprawie pomówień – tę sprawę założył sąsiadowi radny.

Autor tekstu Leszek Tekielski. Oryginalny tekst oraz reportaż telewizyjny TUTAJ

——————————————————————————————————————–

Od Redakcji NL – dołączamy pismo o odmowie wszczęcia śledztwa przez lidzbarską policję w sprawie złożenia przez radnego Naumczyka fałszywego oświadczenia o posiadaniu prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, odebrane pod rygorem odpowiedzialności karnej. Kluczowy świadek Grzegorz K. oraz jego małżonka stwierdzili, że nie zostali „rozpytani” tudzież przesłuchani w tej sprawie przez policję. 

Postanowienie o odmowie dochodzenia

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarcowe propozycje POK-u
Następny artykułPolicja Ciechanów: Miał zakaz prowadzenia pojazdów i blisko dwa promile alkoholu, mimo to wsiadł za kierownicę