Angelika Ollik – 2023-06-18 15:43:35
Festiwal to owoc międzynarodowej współpracy pomiędzy miastami partnerskimi, który łączy różne środowiska muzyczne i młodzieżowe, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Natomiast gwiazdą ósmej już edycji był amerykański zespół „Sick Of It All”. Poza koncertami były także inne atrakcje, nawet… trening piłki nożnej.
Wczoraj (17.06.), InterTony po raz ósmy już zagościły w Chojnicach. Mocne brzmienie w parze z drżeniem głośników tradycyjnie przyciągnęło fanów cięższych klimatów na stadion Kolejarza. Ci jednak w większości przyszli całymi rodzinami, aby wspólnie pielęgnować miłość do metalowych i punk rockowych gatunków muzycznych.
– W tym samym miejscu co zawsze, z wspaniałymi krajami, z miastami partnerskimi z Francji, Holandii i Niemiec. W tym roku zespół również ze Stanów Zjednoczonych, także cieszymy się, że jest wymiar międzynarodowy tego wydarzenia, i że ludzie się tak potrafią łączyć w idei – mówiła podczas otwarcia imprezy, organizatorka Ola Fryca.
– Życzę wam wielu wrażeń, muzyczne będą na pewno, ale tych też dodatkowych, na które czekacie, żeby festiwal spełnił wasze oczekiwania, żebyście tutaj wracali do nas co roku, bo on będzie trwał tak długo, jak długo będą istnieć Chojnice – zapewniał z kolei burmsitrz Chojnic, Arseniusz Finster.
Faktycznie wrażeń muzycznych nie zabrakło. Na scenie jako pierwsi zaprezentowali się goście z Holandii, czyli psychodeliczny stoner Swamp Fire. Tuż po nich mikrofon przejął niemiecki zespół Hal Johnson, którego członkowie przyznali, że w Polsce są po raz pierwszy, ale bardzo się im tutaj podoba. Potem kolej przyszła na Polską reprezentację w postaci The Black Thunder, Calm Hatchery czy zespołu Wij. Żadna z ekip nie dała odetchnąć zgromadzonym pod sceną, a z kolei francuski Hooks & Bones porządnie rozgrzał wszystkich przed bydgoską Schizmą, czyli klasykiem polskiej sceny hardcore. Natomiast jako gwiazda wieczoru, prosto z Nowego Jorku wystąpił legendarny hc skład Sick Of It All.
Nie samym hardcorem człowiek żyje, dlatego też, organizatorzy festiwalu przygotowali drugą scenę alternatywną w postaci „JAM Stage”, na której przygrywał wokalista i gitarzysta z Emsdetten – Peter Ullrich wraz z towarzyszącymi mu, lokalnymi muzykami. Nie zapomniano również o najmłodszych, dla których przygotowano planszówki, zaplatanie warkoczyków, tatuaże z henny, a piłkarze „Kolejarza” czekali w gotowości z piłkami, aby przeprowadzić profesjonalny trening. Swoją strefę miało także Samorządne Centrum Młodzieżowe, w której dyżurowali radni Młodzieżowej Rady Miejskiej.
Poza energetycznymi koncertami i rozmaitymi atrakcjami poświęcono także chwilę, aby wspomnieć muzyków tworzących zaprezentowane na scenie gatunki muzyczne, a którzy odeszli w ostatnim czasie, w tym właśnie zmarłego w tym tygodniu Anatola Tolasa Glasera.
Podobne tematy:
Najnowsze:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS