Wyniki finansowe InPostu
Przychody InPostu wzrosły o 104 proc., do 2,53 mld zł, a EBITDA, czyli w uproszczeniu zysk bez uwzględnienia podatków, odsetek od kredytów i amortyzacji, aż o 184 proc., do 994 mln zł. Ponadto na inwestycje spółka wydała w 2020 roku 537 mln zł – 68 proc. więcej niż rok wcześniej. A jej wolne przepływy pieniężne zwiększyły się dziesięciokrotnie – do 380 mln zł.
Za tym wszystkim szedł wzrost liczby przesyłek dostarczonych przez InPost – o 115 proc., do 310 mln. To wszystko było możliwe głównie dzięki temu, że sieć paczkomatów InPostu powiększyła się o blisko połowę – dokładnie 47 proc. – do ponad 12,25 tys. maszyn.
– Pandemia COVID-19 przyspieszyła strukturalne zmiany w kierunku gospodarki cyfrowej – tym samym InPost miał świetny rok 2020 – zauważa Rafał Brzoska, prezes spółki InPost.
Jego zdaniem w czasie pandemii paczkomaty InPostu szybko stały się najbezpieczniejszą formą odbioru przesyłek dla kilkudziesięciu milionów konsumentów – również dzięki zdalnemu otwieraniu skrytek za pomocą innowacyjnej aplikacji opracowanej przez spółkę.
Imponujący dla operatora paczkomatów był nie tylko ubiegły rok. Pierwsze miesiące nowego roku to kolejne mocne ruchy spółki kierowanej przez Rafała Brzoskę.
W styczniu InPost z sukcesem wszedł na giełdę Euronext Amsterdam. Do nowych inwestorów w ofercie publicznej trafiło 175 mln akcji polskiej spółki po cenie 16 euro za sztukę. Zapłacili za nie niecałe 3 mld euro i – zdaniem agencji Bloomberg – było to największe IPO w Europie od 2018 r., kiedy zadebiutował we Frankfurcie niemiecki producent systemów hamulcowych Knorr-Bremse AG z ofertą wartą 4,5 mld dol.
W pierwszym dniu notowań w Amsterdamie akcje InPostu podrożały o 20 proc., tym samym wartość rynkowa całej spółki sięgnęła 10 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS