A A+ A++

Gdyby nie pandemia koronawirusa, bylibyśmy już po kolejnej edycji konferencji Game Developers Conference, na której prezentowane są często nowinki sprzętowe oraz rozwiązania, które w domyśle mają pomóc np. zwiększyć wydajność podzespołów. Intel również przymierzał się do szerszej prezentacji pewnej nowości, którą zamierza wprowadzić m.in. dzięki API DirectX 12. Chodzi o tzw. Multi-Adapter, którego założeniem jest zwiększenie mocy dedykowanej karty graficznej (NVIDIA, AMD, nadchodzące układy Intel Xe) poprzez przekierowanie mocy z nieużywanego w danym momencie zintegrowanego układu graficznego. Oczywiście rezultatem nie będzie zwiększona w istotny sposób moc dedykowanego układu graficznego, jednak w pewnych sytuacjach powinniśmy liczyć na lepszą wydajność.

Allen Hux z firmy Intel przygotował prezentację dotyczącą pomysłu ma przeniesienie niewykorzystanej mocy z iGPU do dedykowanych kart graficznych. Pomocne w tym celu mają być biblioteki DirectX 12.

Intel Multi-Adapter - możliwość kierowania mocy z iGPU do dGPU [1]

Gdy debiutowało API DirectX 12, jedną z cech nowych bibliotek miało być łatwiejsze łączenie różnych kart graficznych w konfiguracje multi-GPU, niekoniecznie tego samego producenta. Ostatecznie ani NVIDIA ani AMD nie zwróciło szczególnej uwagi na pomysł i tego typu łączenie GPU zostało niemalże zapomniane. Do pomysłu stara się jednak wrócić firma Intel, która w ostatnim czasie zaprezentowała swój pomysł na niewielkie zwiększenie wydajności dedykowanych kart graficznych – mowa zarówno o układach NVIDII, AMD jak również nadchodzących kart Intel Xe. Intel proponuje pomysł otwartego podejścia z wieloma adapterami, w którym jednostki wykonawcze iGPU (jednostki EU) są wykorzystywane w celu przetwarzania różnych elementów o niskiej przepustowości zarówno na etapie renderowania, jak i przetwarzania końcowego, takich jak usuwanie niewidocznych powierzchni, sztuczna inteligencja czy fizyka gier. Metoda Intela wykorzystuje zasoby współużytkowane między adapterami, które znajdują się w pamięci systemowej (pamięci głównej) oraz obliczenia asynchroniczne bibliotek DirectX 12, które tworzą osobne kolejki przetwarzania dla renderowania i obliczeń.

Intel zamierza wykorzystać obecną w bibliotekach DirectX 12 funkcję pozwalającą na wykorzystanie mocy obliczeniowej zintegrowanego układu graficznego w celu zwiększenia wydajności dedykowanej karty graficznej. Większe różnice w wydajności powinny być zauważalne zwłaszcza w sektorze mobilnym, gdzie zbliża się premiera 11 generacji procesorów Intel Tiger Lake – wykorzystywane tam zintegrowane układy graficzne Gen.12 o mocy obliczeniowej powyżej 1 TFLOPS będą mogły mogły być używane do dynamicznego używania swych mocy w momencie, gdy iGPU nie jest wykorzystywane np. w grach (bowiem uaktywnia się wówczas dedykowana karta). Dzięki wykorzystaniu dodatkowej mocy obliczeniowej z iGPU, będzie możliwość odciążenia dedykowanej karty graficznej. Intel sugeruje, że największe wzrosty wydajności mogą być odczuwalne właśnie w przypadku notebooków, które mają bardziej restrykcyjne wymagania dotyczące zasilania oraz power limitów. Niestety nie wiemy jeszcze kiedy rozwiązanie Intela zostanie wdrożone – prawdopodobnie jednak nastąpi to bliżej premiery pierwszych dedykowanych kart Xe, by móc od razu promować rozwiązanie w całości na swojej platformie (CPU Intela oraz GPU Intela).

Intel Multi-Adapter - możliwość kierowania mocy z iGPU do dGPU [2]

Intel Multi-Adapter - możliwość kierowania mocy z iGPU do dGPU [3]

Intel Multi-Adapter - możliwość kierowania mocy z iGPU do dGPU [4]

Intel Multi-Adapter - możliwość kierowania mocy z iGPU do dGPU [5]

Źródło: Intel, Notebookcheck, TechPowerUp

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus przegonił z Babic czarownice i wiedźmy
Następny artykułZ powodu koronawirusa popyt na ropę może spaść o 20%