A A+ A++

Klaster ma również szansę reprezentować interesy firm wobec polityki państwa w obszarze wsparcia dla wybranych branż. Usieciowienie i konsolidacja buduje tożsamość naszej branży jako partnera dla przemysłu i istotnego składnika naszej gospodarki, co ułatwia właściwe zaprogramowanie jego rozwoju w krajowych dokumentach strategicznych. Rozpoznawalna reprezentacja branży pomaga też przekonać inne firmy, że innowacje są szansą na zwiększenie ich konkurencyjności.

A jednak przedsiębiorcom nie przychodzi łatwo zrzeszać się w takich formatach.

Zrzeszenie się w klastrze wymaga wyjścia ze strefy komfortu. Trzeba zaangażować się w dodatkowe – choćby niewielkie – regularne działania, które mogą nie przynosić szybkich efektów. Dochodzi do tego specyfika naszej rzeczywistości gospodarczej – polscy przedsiębiorcy nie są przyzwyczajeni do zrzeszania się, w przeciwieństwie do firm zachodnich, np. niemieckich, gdzie przynależność do izb gospodarczych jest obowiązkowa. Dobry klaster, stowarzyszenie czy izba muszą dostarczyć firmom wartość, która uzasadni inwestycje w czas i składkę członkowską. Nic jednak nie odbywa się za darmo – działalność klastra kosztuje, i sfinansowanie tych kosztów może być problemem zwłaszcza dla małych i średnich firm. Utrzymanie wartościowej działalności przy akceptowalnych kosztach członkostwa jest poważnym wyzwaniem, z którym zmagają się zwłaszcza klastry otwarte na startupy i mniejsze firmy.

Jakie zagrożenia płyną z wysokiej fragmentacji branży?

Producentom technologii grozi to wpadnięciem w pułapkę polegającą na braku możliwości przeskalowania swojej działalności. Większa skala pozwala ustabilizować i zwiększyć konkurencyjność firmy. Problem wynika z kilku powodów. Pierwszy to brak mechanizmów współpracy z dużym przemysłem (odbiorcą), a dostarczycielami technologii. To błędne koło, bo ich brak spowodowany jest wciąż małą liczbą dużych, innowacyjnych firm przemysłowych gotowych na współpracę z małą firmą technologiczną. Często łatwiej im zdecydować się na standardowe produkty globalnych dostawców, zamiast inwestować w dopasowane rozwiązanie oparte na polskiej technologii, bo z tym wiąże się dłuższy czas oczekiwania i ryzyko, że pomysł nie wypali.

Po drugie, banki również nie s … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł25 maja w Lęborku akcja „Badamy nie tylko mamy”
Następny artykułII Międzyświetlicowy Konkurs Czytelniczy w SP nr 1 w Legionowie